Zagraliśmy tak jak wszyscy oczekiwali - wypowiedzi po meczu Wisła Płock - MMTS Kwidzyn

Szczypiorniści Wisły pokonali we własnej hali trzecią drużynę poprzedniego sezonu, MMTS Kwidzyn 36:26 (17:12) i po trzech kolejkach mają na swoim koncie komplet punktów.

Krzysztof Jarosz
Krzysztof Jarosz

Zbigniew Markuszewski (MMTS-u Kwidzyn): Zawsze powtarzam, że jesteśmy zespołem i musimy grać razem, tymczasem tego brakowało. Pierwsze minuty ułożyły się naprawdę fatalnie, bo nie wykorzystaliśmy dogodnych sytuacji. Oprócz tego kilku zawodników zaczęło ten mecz indywidualnie, ponieważ za bardzo uwierzyli w swoje umiejętności strzeleckie. Wisła wykorzystała to z zimną krwią, zagrała bardzo dobrze, wysoko w obronie. Na pewno mam pretensje do swoich podopiecznych, ponieważ nie powalczyli do końca o korzystniejszy wynik.

Flemming Oliver Jensen (trener Wisły Płock): Mieliśmy w tym spotkaniu coś do udowodnienia. Postawiliśmy sobie jeden jasny cel - zagrać lepszą końcówkę, niż we Wrocławiu. Aby go zrealizować potrzebowaliśmy koncentracji, utrzymania szybkości i determinacji. Myślę, że niektórzy zawodnicy, grając przeciwko tak dobremu zespołowi, jakim jest Kwidzyn, dostali porządnego kopniaka, którego bardzo potrzebowali. Na ostatnich treningach skupiliśmy się na obronie i myślę, że właśnie ten element gry ,w połączeniu z bramkarzem, pokazał się z bardzo dobrej strony i był naszą podstawą do zwycięstwa. Żeby jednak zobaczyć w pełni funkcjonującą obronę trzeba jeszcze trochę poczekać, bo ten proces jest w trakcie realizacji. Potrzebujemy również czasu, by zintegrować prawe rozegranie z resztą zespołu. Efekty tych korekt będą zauważalne już w najbliższych spotkaniach. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, iż jestem bardzo zadowolony ze swojej drużyny.

Jak poradzi Pan sobie z wyborem kołowego? W końcu jest ich czterech, a miejsce tylko jedno.
- Niestety nie możemy na razie skorzystać z Bartosza Wusztera, Michała Zołoteńki i Tomasza Palucha. Głupia akcja jednego z zawodników Śląska na Larsie Madsenie także i jemu uniemożliwiła grę w meczu. Ta sytuacja zmusza nas to wykorzystywania pozostałych, których mamy do dyspozycji. Jeśli chodzi o kołowych, to nie ma co ukrywać, iż Dmitri Kuzelev jest jak na razie poza zasięgiem reszty graczy. Nie oznacza to jednak, że ta trójka nie będzie grać. Wręcz przeciwnie, mamy do rozegrania sporo meczów, więc każdy z nich dostanie swoją szansę.

Joakim Backstrom (Wisła Płock): Myślę, że dobrze wykonaliśmy swoją pracę. Prowadziliśmy niemal od początku sporą różnicą bramek. Jestem bardzo zadowolony, że zagraliśmy dobre spotkanie. Oczywiście wiedzieliśmy, że zespół z Kwidzyna nie będzie łatwym przeciwnikiem. W ubiegłym sezonie zespół ten zajął trzecią pozycję. Byliśmy do tego meczu bardzo dobrze przygotowani i spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy. W porównaniu do dwóch ostatnich spotkań gdzie nasza forma nie była stabilna, gdzie mieliśmy lepsze i gorsze momenty, to przez całe niemal spotkanie graliśmy bardzo dobrze.

Morten Seier (Wisła Płock): Zagraliśmy w taki sposób jak wszyscy od nas oczekiwali. Zwłaszcza po ostatnim weekendzie chcieliśmy coś pokazać i udowodnić naszym fanom. Chcieliśmy pokazać, że potrafimy grać dużo lepiej niż w dwóch pierwszych meczach. Graliśmy z zespołem, który zakończył ubiegły sezon na trzecim miejscu i wszyscy zawodnicy, którzy grali z tym zespołem w poprzednich spotkaniach wiedzieli, czego można się spodziewać po zespole z Kwidzyna. Byliśmy bardzo skoncentrowani. W tym tygodniu na treningach skupiliśmy się głównie na obronie dzięki której wygraliśmy pomimo straty 26 bramek. Być może o 4-6 bramek za dużo ale to myślę dlatego, że przez ostatnie 15 minut spotkanie było rozstrzygnięte, a my chcieliśmy pokazać kilka atrakcyjnych dla oka zagrań. Byliśmy pod trochę większą presją niż ostatnich meczach, ale najważniejsze jest to, że po trzech kolejkach mamy komplet punktów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×