Ukraina liczy na Polskę? Może się srodze rozczarować - w ostatnich 20 latach nikomu nie pomogliśmy

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Na zakończenie niespodziewanie gładko przegranych przez Polskę eliminacji do MŚ 2010 w RPA drużyna Stefana Majewskiego, który na ostatnie dwa mecze zastąpił Beenhakkera, grała w Chorzowie ze Słowacją.

Biało-czerwoni przegrali 0:1 po samobójczym trafieniu Seweryna Gancarczyka już w 3. minucie spotkania i ten wynik odebrał Słowenii szansę na awans na mistrzostwa bez konieczności gry w barażach. Słoweńcy liczyli, że Polacy chociaż zremisują ze Słowakami, ale nic z tego. Słowenia ostatecznie pojechała do RPA, ale dopiero po barażach z Rosją.

W eliminacjach do EURO 2012 z wiadomych powodów nie startowaliśmy, ale już w czasie samego turnieju mogliśmy zagrać "dla Rosji". Na zakończenie gier fazy grupowej przegraliśmy 0:1 z Czechami, zaprzepaszczając szansę na awans do ćwierćfinału, w którym znaleźlibyśmy w razie zwycięstwa we Wrocławiu.

Nasza porażka wyrzuciła za burtę turnieju Rosję, którą - biorąc pod uwagę jej porażkę z Grecją - najbardziej w naszym spotkaniu interesował remis. Wtedy w małej tabeli Rosjanie i Grecy wyprzedzaliby Czechów. W razie wygranej do ćwierćfinału awansowalibyśmy wspólnie z Grekami.

Polska jest w stanie pomóc Ukrainie w awansie na MŚ 2014?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)