Wrocławska twierdza znów upadła. Piast dobił swoją skutecznością

Śląsk Wrocław rok 2021 na swoim stadionie zakończył od porażki i podobnie rozpoczął rundę wiosenną. Piast Gliwice mimo małej liczby oddanych strzałów, wyjeżdża ze stolicy Dolnego Śląska z trzema punktami i przybliża się do górnej części tabeli.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Damian Kądzior PAP/EPA / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Damian Kądzior
Obie ekipy źle zaczęły rundę wiosenną PKO Ekstraklasy, bo od porażki. Piast Gliwice zrehabilitował się w kolejnym meczu i wygrał na wyjeździe z Wisłą Płock. Śląsk Wrocław walczył w sobotę o swoje pierwsze zwycięstwo w tym roku na ligowych boiskach.

Okazja była na to dobra, bo gdzie jak nie na swoim stadionie? Mimo wszystko, goście rozpoczęli znacznie lepiej. Szansę na zdobycie bramki już w ósmej minucie miał Michał Chrapek, który świetnie zna wrocławską murawę. Piłka po rzucie wolnym wpadła pod nogi pomocnika, a ten w dogodnej sytuacji trafił w słupek.

Gospodarze nie mogli mówić już o szczęściu kilka minut później. Nie najlepszą interwencję Dennisa Jastrzembskiego wykorzystał Martin Konczkowski. Obrońca Piasta Gliwice dośrodkował na głowę Damiana Kądziora, a reprezentant Polski perfekcyjnie wykorzystał zagranie swojego kolegi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego

Śląsk jakby dopiero obudził się po straconym golu, bo nieco dłużej zaczął grać na połowie rywala. Efektem tego była sytuacja w polu karnym gości, w którym świetną robotę zrobił Wojciech Golla. Środkowy defensor chciał oddać strzał, ale interweniujący Kamil Wilczek zamiast w piłkę, trafił w jego nogę. Arbiter bez zastanowienia podyktował jedenastkę.

O tym, że wślizg Wilczka był mocno nieudany, świadczy fakt, że Golla przez pewien moment nie podnosił się z murawy. Do rzutu karnego po chwili podszedł Fabian Piasecki i pewnie pokonał golkipera Piasta Gliwice.

Podopieczni Jacka Magiery wyglądali na uskrzydlonych po zdobytej bramce. Szybko wyszła jednak nieporadność w obronie. Ponownie wrocławianie nie poradzili sobie z dośrodkowaniem. Patryk Janasik chciał wybić piłkę poza linię końcową, ale ostatecznie trafił do własnej siatki.

Już pod koniec pierwszej połowy przypomniał o sobie Kamil Wilczek. Snajper gości dostał świetne podanie od Damiana Kądziora. Drogę do bramki ułatwił mu jeden z defensorów, który przewrócił się przy interwencji. Wilczek z ogromną łatwością przedryblował obrońców Śląska i podwyższył wynik.

Atmosfera na stadionie była gęsta, co nie dziwi, ponieważ piłkarze Jacka Magiery grali poniżej oczekiwań. Kibice zaczęli opuszczać jedną z trybun jeszcze przed przerwą.

Szkoleniowiec Śląska próbował dać impuls i na początku drugiej połowy dokonał dwóch zmian. Na boisku pojawili się Jakub Iskra oraz Robert Pich. Zareagował także Waldemar Fornalik, który posłał do boju młodego Arkadiusza Pyrkę.

Widać, że gospodarze chcieli, ale nie mieli argumentów. Zawodnicy Piasta Gliwice kontrolowali to, co rywale robią w ofensywie. Adrian Łyszczarz po wejściu na murawę starał się coś zdziałać, jednak bezskutecznie. Piast Gliwice wyjeżdża ze stolicy Dolnego Śląska z trzema punktami. Za to podopieczni Jacka Magiery kontynuują złą passę.

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 1:3 (1:3)
0:1 - Damian Kądzior 16'
1:1 - Fabian Piasecki 25'
1:2 - Patryk Janasik (sam.) 35'
1:3 - Kamil Wilczek. 45’

Składy:

Śląsk Wrocław: Michał Szromnik - Diogo Verdasca, Wojciech Golla, Daniel Gretarsson - Patryk Janasik (Jakub Iskra 46'), Szymon Lewkot, Krzysztof Mączyński, Dennis Jastrzembski (67' Adrian Łyszczarz) - Petr Schwarz, Marcel Zylla - Fabian Piasecki (57' Cayetano Quintana)

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Tomas Huk, Ariel Mosor - Damian Kądzior, Michał Chrapek (67' Michał Kaput), Tom Hateley, Jakub Holubek - Rauno Sappinen (Arkadiusz Pyrka 46'), Kamil Wilczek (74' Alberto Toril)

Żółte kartki: Wojciech Golla (Śląsk Wrocław), Kamil Wilczek (Piast Gliwice), Tomas Huk (Piast Gliwice), Daniel Gretarsson (Śląsk Wrocław), Alberto Toril (Piast Gliwice)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski

Zobacz też:
Guilherme, była gwiazda Legii, wróci do Polski? "Działacze mają mój telefon"
"Spalletti jest zakochany". Włosi komplementują Zielińskiego

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×