Liga Mistrzów. RB Lipsk - Paris Saint-Germain. Pini Zahavi - superagent gwiazd
Mówi się, że "Pini Zahavi zna wszystkich ludzi na świecie". Pośredniczył przy największym transferze w historii, gdy Neymar za 222 mln euro przechodził do Paris Saint-Germain. Miał też ulokować Roberta Lewandowskiego w Realu Madryt. Nie udało się.
To do niego należą dwie największe transakcje w historii w futbolu. Pośredniczył w transferach Neymara i Kyliana Mbappe do Paris Saint-Germain. Ale Robertowi Lewandowskiemu nie zdołał załatwić przejścia do Realu Madryt.
Wszystko potrafi
W lutym 2018 roku Robert Lewandowski rozpoczął współpracę z Zahavim, jednym z najważniejszych agentów piłkarskich na świecie. Po dziesięciu latach rozstał się z Cezarym Kucharskim.
Zobacz wideo: PSG ogrywa Atalantę w Lidze Mistrzów
Hiszpańskie media od razu wiedziały, co się święci. "Chce umieścić Lewandowskiego w Realu Madryt" - pisały. Od razu zaznaczały, że to będzie praktycznie niemożliwe do zrealizowania, bo Bayern nie dopuści do tego.
Jednak tak samo mówiono w 2017 roku, gdy spekulowano o przyszłości Neymara. Ostatecznie PSG wykupiło go z Barcelony za 222 mln euro. Aż 15 mln powędrowało na konto Zahaviego. Niemożliwe stało się możliwe.
- W środowisku od jakiegoś czasu się mówiło, że Zahavi jest już zbyt stary na poważne transfery, że się skończył. W dniu podpisania kontraktu Neymara z PSG wyszedł z hotelu Royal Monceau zapalić cygaro przed zgromadzonymi dziennikarzami i kamerami. Nie powiedział nic, dał się tylko sfilmować, paląc kubański towar narodowy. Pojechał także na konferencję prasową, czego zazwyczaj nie robi. Chciał wysłać wszystkim wiadomość - możecie sobie rozmawiać, ale to ja nadal jestem bossem w tej grze - mówił w rozmowie z "Piłką Nożną" Romain Molina, autor książki "La Mano Negra".
"Zapraszam we wrześniu"
"Wszechstronny superagent. Odkąd pozyskał swojego pierwszego klienta w 1979 roku, przykładał się do większości głośnych transferów w Anglii. Jeśli pomyślisz o największych transakcjach w angielskim futbolu - Zahavi brał udział niemal w każdej. Pomagał też Romanowi Abramowiczowi w przejęciu Chelsea" - pisały z kolei angielskie media.
Ale Uli Hoeness, ówczesny prezydent Bayernu Monachium, do dzisiaj bardzo lubi chwalić się, jak przechytrzył superagenta, któremu przecież nikt nie odmawia.
- Robert siedział tu ze mną dwa lata temu i mówił: "panie Hoeness, koniecznie musi pan porozmawiać z panem Zahavim". To był jego nowy doradca. Pamiętam, że odpowiedziałem: "Tak, bardzo chętnie, mój najbliższy wolny termin to 3 września". Robert wtedy odparł: "Ale to już będzie za późno na transfer". No właśnie dlatego - odpowiedziałem i dodałem bardzo wyraźnie, że nieważne, co się stanie, Bayern Monachium cię nie sprzeda - wspominał Hoeness.
Bayern faktycznie nie spotkał się z Zahavim latem 2018 roku, potężnym agentem, który w swoim telefonie komórkowym ma numery do najważniejszych ludzi świata futbolu. Nie załatwił mu transferu do Realu Madryt. W końcu obie strony spotkały się, ale po to, żeby podpisać nowy kontrakt z Bayernem.
Zobacz także: Liga Mistrzów. RB Lipsk - niekochane dziecko futbolu. Dlaczego Niemcy nie akceptują klubu, mimo jego wielkich sukcesów?
Zobacz także: Liga Mistrzów. Artur Wichniarek: Guardiola popełnił harakiri
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)