Liga Mistrzów: RB Lipsk - Paris Saint-Germain. Neymar. Książę Paryża chce wstąpić na tron

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Neymar
Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Neymar
zdjęcie autora artykułu

- Musiał wyjść z cienia Messiego - tłumaczył Dani Alves po transferze Neymara do PSG. Książę Paryża w końcu dorósł do bycia liderem. Chce wprowadzić klub na sam szczyt i samemu wstąpić na piłkarski tron.

W tym artykule dowiesz się o:

Ten transfer zszokował cały piłkarski świat. Gdy w 2017 roku odchodził za 222 miliony euro do Paris Saint-Germain, większość pukała się w głowę. Raz, że dotychczasowy transferowy rekord (105) został pobity ponad dwukrotnie. Dwa, że Neymar odszedł z Barcelony - wtedy wydawało się, że nikt dobrowolnie nie opuszcza Camp Nou.

Pytano wprost: "Dlaczego? Po co?". Czy Brazylijczykiem kierowała tylko żądza pieniądza?  - Neymar musiał odejść z Barcelony, by wyjść z cienia Lionela Messiego. Gra z kimś tak wyjątkowym jak Messi jest najbardziej niesamowitą rzeczą, jaka może ci się przydarzyć. Ale jednocześnie zawsze pojawiają się wątpliwości, czy to ty jesteś tak dobry czy to dzięki niemu - tłumaczył jego przyjaciel Dani Alves.

W ćwierćfinale Ligi Mistrzów Neymar zrobił pierwszy krok, by wyjść z cienia Leo Messiego. Dwa jego błyski w ostatnich minutach meczu z Atalantą (2:1) dały PSG awans do półfinału. Sam nie strzelił goli, ale tak poprowadził akcje, że koledzy mieli ułatwione zadanie. Zagrał jak na lidera, a nie gwiazdę przystało. A po meczu oddał Ericowi Choupo-Motingowi statuetkę dla najlepszego piłkarza meczu. Stary Neymar by tak nie postąpił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

We wtorek może wykonać kolejny krok, by wywalczyć swoją pierwszą Ligę Mistrzów bez Argentyńczyka. By prowadzić zespół w drodze po trofeum, a nie być tylko drugim po Messim. Od przejścia do historii dzielą go dwa zwycięstwa.

Rozczarowanie zamiast raju

Brazylijczyk długo kazał czekać na najlepszą wersję siebie. Z piłką potrafi wyczyniać cuda, ale nie odmienił PSG jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Początkowo wszyscy koncentrowali się na milionach euro, jakimi obsypali go katarscy właściciele klubu, a sam piłkarz mógł liczyć na ogromne przywileje. Najważniejszy książę z Parku Książąt.

Neymar jako jedyny gracz PSG współpracował z dwoma fizjoterapeutami, którzy nie zajmowali się innymi zawodnikami, a wyłącznie nim. Jego koledzy z zespołu mają zakaz ostrego atakowania go na treningach, a jego pensja, ponad 30 mln euro netto rocznie, jest zdecydowanie największą w historii paryżan. Zlatan Ibrahimović mógł o takiej tylko pomarzyć.

Wychowanek Santosu szybko zrozumiał, że transfer do PSG mógł być zbyt pochopny. Irytowały go najmniejsze rzeczy, na czele z podróżami dzień wcześniej na mecze wyjazdowe - w Barcelonie wylatywał na spotkania tego samego dnia. Był także rozczarowany poziomem ligi francuskiej. Zamiast efektownej i technicznej gry jak w La Lidze, musiał bronić się przed nagonką. Wytykających mu każdy błąd mediów i polujących na jego nogi przeciwników.

Neymar jest najczęściej faulowanym zawodnikiem ligi francuskiej, dlatego często łapał kontuzje. Rok temu PSG odpadło z Ligi Mistrzów już w 1/8 finału, a Brazylijczyk mógł tylko patrzeć z trybun, jak Manchester United eliminuje jego zespół. Nie zagrał przeciwko Czerwonym Diabłom z powodu kontuzji stopy.

Jak zostać królem

W tym sezonie też pauzował już kilka razy, ale spowodowana pandemią COVID-19 przerwa w rozgrywkach okazała się dla niego zbawienna. W pełni zdrowy, wypoczęty i złakniony sukcesu prowadzi PSG do finału. Rozkapryszony książę dorósł do bycia liderem i chce wstąpić na piłkarski tron. Tak dobrego Neymara jak w półfinale z Atalantą w Paryżu jeszcze nie widzieliśmy.

Niewiele jednak brakło, a zamiast o wielkich meczach Neymara dla PSG, słyszelibyśmy o jego popisach w barwach Dumy Katalonii. 28-latek był na tyle sfrustrowany niepowodzeniami w Paryżu, że za wszelką cenę chciał wrócić do BarcelonyJosep Bartomeu długo walczył o jego transfer, ale ostatecznie zabrakło mu finansowych argumentów.

Na szczęście dla Neymara, bo Barcelona znalazła się w największym kryzysie w "erze Messiego". A z PSG Brazylijczyk może wygrać Ligę Mistrzów i zostać w Paryżu na dłużej. - Neymar w ostatnich miesiącach odmienił drużynę. Oczywiście, że chcemy przedłużyć ich kontrakty. Neymar i Mbappe nigdy stąd nie odejdą! Jestem tego pewny - zapewnia Nasser Al-Khelaifi, prezydent PSG.

Droga na piłkarski tron wiedzie przez Ligę Mistrzów. W półfinale PSG zagra z RB Lipsk. Spotkanie odbędzie się 18 sierpnia, a jego początek wyznaczony jest na godzinę 21:00. Transmisje przeprowadzą Polsat Sport Premium 1 i TVP1. Mecz będzie można zobaczyć także w WP Pilot.

Zobacz także: Były zawodnik Borussii Dortmund zaskoczył. Pisze o kontrakcie Lionela Messiego w SSC Napoli

Źródło artykułu: