Kibice mogą szybko zapomnieć o Adrianie Mierzejewskim. Sydney FC chce zatrudnić Fernando Torresa
Władze Sydney FC podpadły kibicom, godząc się na odejście Bobo i Adriana Mierzejewskiego, ale niewykluczone, że łzy fanom The Sky Blues otrze sam Fernando Torres.
Kibice Sydney FC są mocno rozczarowani, bo ich klub nie tylko zgodził się na odejście dwóch największych gwiazd, ale zespół opuścił też Graham Arnold. Trener, który w sezonie 2016/2017 poprowadził The Sky Blues do mistrzostwa kraju, po MŚ 2018 został selekcjonerem reprezentacji Australii.
Władze klubu z Sydney planują osłodzić kibicom gorycz odejścia Arnolda, Bobo i Mierzejewskiego i w tym celu rozpoczęły rozmowy kontraktowe z Fernando Torresem. 34-latek jest wolnym zawodnikiem po tym, jak 30 czerwca wygasł jego kontrakt z Atletico Madryt. Torres był łączony z przeprowadzką do Japonii, ale dotąd nie podpisał umowy z klubem z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Do tej pory najsłynniejszym zawodnikiem, jaki bronił barw Sydney FC, był Alessandro Del Piero (2012-2014), ale CV Torresa jest bardziej imponujące od życiorysu Włocha. W końcu "El Nino" to 110-krotny reprezentant Hiszpanii, mistrz świata (2010) i dwukrotny mistrz Europy (2008, 2012), który zdobywał bramki w obu zwycięskich dla La Rojy finałach mistrzostw Europy.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Odwiedziliśmy muzeum mistrzostw świata w Moskwie