Kuriozum w Termalice: Prezes oskarża sędziów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Michał Chwieduk/Fokusmedia / Na zdjęciu: Danuta Witkowska
Newspix / Michał Chwieduk/Fokusmedia / Na zdjęciu: Danuta Witkowska
zdjęcie autora artykułu

W pierwszej połowie meczu Termaliki Bruk-Bet Nieciecza ze Śląskiem Wrocław arbiter dwukrotnie odgwizdał rzut karny dla gości oraz ukarał piłkarza gospodarzy czerwoną kartką. Prezes klubu, Danuta Witkowska, skomentowała: - To piłkarski poker.

Prezes Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Danuta Witkowska, nie wytrzymała nerwowo podczas spotkania ze Śląskiem Wrocław. Do przerwy goście prowadzili 2:1 a dwie bramki strzelił Marcin Robak. Obie z rzutów karnych. Ponadto Martin Miković z Termaliki dostał czerwoną kartkę. Na oficjalnej stronie internetowej klubu Witkowska skomentowała: "To co działo się w Niecieczy w pierwszej połowie to piłkarski poker".

Nawiązała do tytułu słynnego filmu mówiącego o handlu meczami w polskiej lidze.

Problem polega na tym, że powtórki wyraźnie pokazały, że oba rzuty karne, podyktowane przez sędziego Zbigniewa Dobrynina z Łodzi, były prawidłowe. Zarówno Igors Tarasovs jak i Daniel Łuczak byli faulowani. Ponadto czerwona kartka dla Mikovicia została pokazana po tym, jak zawodnik rzucił piłką w sędziego. Przynajmniej tak to zinterpretował arbiter a gracz nie protestował.

ZOBACZ WIDEO Gol i owacja na stojąco dla Arkadiusza Milika. Sześć goli w meczu Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: