Wdowczyk nie ma pretensji do Vassiljeva

- Rzuty karne to loteria - nie mam pretensji do Vassiljeva - mówi po meczu 1. kolejki Lotto Ekstraklasy z Cracovią (1:1) trener Piasta Gliwice, Dariusz Wdowczyk. Estończyk zmarnował rzut karny, który mógł zapewnić gliwiczanom premierowe zwycięstwo.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
PAP / Andrzej Grygiel
Od 13. minuty Piast przegrywał w Krakowie 0:1 po trafieniu Sergeia Zenjova, ale kilkadziesiąt sekund po stracie gola gliwiczanie wyrównali za sprawą Gerarda Badii. Ekipa Dariusza Wdowczyka była stroną dominującą, ale nie potrafiła postawić kropki nad "i". Z kolei w 75. minucie rzut karny zmarnował Konstantin Vassiljev, który z "wapna" uderzył wysoko nad bramką Adama Wilka.

- Myślę, że rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Nie wygraliśmy, ale zagraliśmy bardzo dobrze. Z tego, co zaprezentowaliśmy, jestem bardzo zadowolony. Cieszy mnie, jak zareagowaliśmy po straconej bramce, ale pewnie to samo bym powiedział, gdybyśmy wyrównali nie po minucie, ale nawet parę minut później. Szanujemy ten punkt - komentuje Wdowczyk.

Opiekun Piasta nie wini Vassiljeva o stratę dwóch punktów. - Rzuty karne to loteria - nie mam do niego pretensji. Jeśli chodzi o samą jego grę, to dajmy mu możliwość, żeby wkomponował się w zespół. To wartościowy zawodnik, który potrafi piłkę przytrzymać, rozegrać i stworzyć przewagę liczebną - mówi Wdowczyk.

Pierwszy mecz sezonu był pechowy dla Badii, który osiem minut po strzeleniu gola doznał kontuzji kolana i nie mógł kontynuować gry. Wstępne diagnozy mówią o urazie łąkotki i kilkutygodniowej przerwie.

- Nie znamy jeszcze dokładnej diagnozy - w poniedziałek będzie miał rezonans. To duża strata, bo Gerard jest ważnym ogniwem naszej drużyny - nie ukrywa Wdowczyk.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: przegrała zakład. Pogba wepchnął ją do basenu (WIDEO)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×