W Kielcach walczą o zdrową atmosferę. "Jeśli na boisku jest dobrze, to poza też się ułoży"

Sebastian Najman 16 Lipca 2017, 13:12

PAP/EPA / PAP/Piotr Polak / Mateusz Możdżeń (z lewej) i Krzysztof Mączyński (z prawej)

Dużo pytań towarzyszy pierwszemu spotkaniu Korony w nowym sezonie Lotto Ekstraklasy. Przebudowana drużyna z nowym trenerem znów będzie próbowała udowodnić, że w Kielcach jest dobry zespół. Podstawą do osiągania korzystnych rezultatów będzie m.in. atmosfera, z której świętokrzyski klub słynie od lat. - Ciężko określić jednoznaczne nastroje. Każdy indywidualnie to przeżywa. Przyszło tylu nowych zawodników, że atmosfery w jedną czy drugą stronę nie ma - ocenił Mateusz Możdżeń.

• Korona skazana na spadek? Żubrowski: Nie wydaje mi się

W okresie przygotowawczym dużo mówiło się o Koronie. I najczęściej nie były to pozytywne doniesienia. Czy może to wpłynąć na postawę zespołu? - To co będziemy mogli zrobić na boisku to zrobimy, a już to co poza, czyli szatnia, sprawy organizacyjne, rzeczy które dzieją się wokół klubu o których piszecie jakoś nie napawają optymizmem.

Wielu piłkarzy występujących w Lotto Ekstraklasie optymizmem nie napawają również zmiany w systemie rozgrywek i odejście od podziału punktów po 30. kolejce. - Na pewnym etapie może być mniej ciekawie. Jeśli ktoś będzie miał dziesięć punktów straty na trzy kolejki, to wiadomo, że już o nic się nie walczy. Dobrze, że nie zmniejszyła się liczba kolejek, bo jestem za tym, żeby grać jak najwięcej. Wszystko tak naprawdę zależy od punktu siedzenia - kończy Mateusz Możdżeń.