Chojniczanka pobiła Wisłę Płock. Przełamanie i miliowy krok ku utrzymaniu

Piłkarze Chojniczanki Chojnice wygrali pierwszy mecz w rundzie wiosennej. Nieoczekiwanie pokonali 2:1 Wisłę Płock. Chojna jest bliżej utrzymania, a Nafciarze nie mogą doczłapać się do Ekstraklasy.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Drużyny mają inny biegun do zdobycia w końcówce sezonu. Chojniczanka Chojnice potrzebuje punktów, by obronić się przed spadkiem, a Wisła Płock, by przypieczętować awans. 30 minut meczu wyglądało zaskakująco tak jakby Chojniczanka reprezentowała górę tabeli, a Nafciarze dół. Chojna panowała nad sytuacją, hamowała ataki przeciwnika, a ponadto wyszła na prowadzenie.

Gola zdobył w 12. minucie Wojciech Lisowski i było to jego pierwsze trafienie w sezonie. Boczny obrońca zapędził się pod bramkę wicelidera i dobił strzał Pawła Zawistowskiego z rzutu wolnego. Lepiej mógł zachować się w tej sytuacji Seweryn Kiełpin.

Lisowski był ustawiony ofensywnie i atakował skrzydłem częściej niż Przemysław Pietruszka na lewej stronie. W końcu nie zdążył wrócić we własne pole karne i pozwolił na wyrównanie w 31. minucie. Niewiele wskazywało, że Nafciarze zdobędą gola przed przerwą, a jednak stało się. Po dośrodkowaniu Damiana Piotrowskiego piłkę z bliska do siatki wkopał Arkadiusz Reca.

ZOBACZ WIDEO Pierwszy raz Leicester. Co wiemy o nowym mistrzu? (źródło TVP)

O Recy mówi się nie od dziś "wyrzut sumienia Chojniczanki". Klub z Pomorza nie słynie ze stawiania na młodych piłkarzy, a tym bardziej z wprowadzania wychowanków. Reca urodził się w Chojnicach, uczył się futbolu w miejscowym klubie, a jednak dostał szansę na zapleczu Ekstraklasy w innych barwach.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Ponownie Chojniczanka umieściła piłkę w bramce po kilku minutach gry i ponownie po stałym fragmencie. Tym razem sędzia Paweł Pskit nie uznał gola, ponieważ stwierdził, że Damian Garbacik był na spalonym. Olbrzymia kontrowersja i nie pierwsza w meczach chojniczan. Tydzień temu arbitrzy nie uznali im prawidłowego gola w spotkaniu z Zawiszą.

Podopieczni Macieja Bartoszka nie zwiesili głów, a jeszcze raz zaatakowali. W końcu doczekali się przychylnej decyzji sędziego. Pskit postanowił przyznać Chojniczance rzut karny po faulu na Biernacie. Zwycięskiego gola na 2:1 zdobył podcinką z 11. metra Tomasz Mikołajczak. To pierwsza bramka czołowego napastnika Chojniczanki po kontuzji. Być może bramka na wagę utrzymania. Łyżka dziegciu w beczce miodu jest taka, że Mikołajczaka zabraknie w następnym meczu z powodu kartek.

Chojniczanka Chojnice - Wisła Płock 2:1 (1:1)
1:0 - Wojciech Lisowski 12'
1:1 - Arkadiusz Reca 31'
2:1 - Tomasz Mikołajczak (k.) 68'

Składy:

Chojniczanka: Damian Podleśny - Wojciech Lisowski, Marcin Biernat, Damian Garbacik, Przemysław Pietruszka - Paweł Zawistowski, Rafał Grzelak (70' Jakub Mrozik) - Maciej Rogalski (54' Tomasz Mikołajczak), Andrzej Rybski (77' Daniel Feruga), Bartłomiej Niedziela - Patryk Mikita.

Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Bartłomiej Sielewski, Patryk Stępiński (83' Lukas Kubus) - Maksymilian Rogalski (72' Emil Drozdowicz), Wojciech Łuczak (57' Piotr Wlazło) - Damian Piotrowski, Dimitar Iliew, Arkadiusz Reca - Mikołaj Lebedyński.

Żółte kartki: Niedziela, Mikita, Mikołajczak, Mrozik (Chojniczanka) oraz Rogalski, Łuczak, Stefańczyk (Wisła).

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).



Czy Chojniczanka Chojnice utrzyma się w I lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×