Filip Surma: Wszystko idzie zgodnie z planem

Od początku okresu przygotowawczego Górnik Łęczna szlifuje formę na własnych obiektach. Nowy sztab szkoleniowy ma na celu zmianę stylu gry zielono-czarnych, do których ostatnio dołączyli Krzysztof Radwański i Kamil Witkowski z Cracovii.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

W rundzie wiosennej łęcznianie zagrają w ustawieniu 4-3-3. Priorytetowy cel Wojciecha Stawowego jest stopniowo realizowany. - Wszystko idzie zgodnie z planem. Myślę, że sposób gry, jaki narzucono drużynie, jest wdrażany. Widać, że piłkarze przyswajają sobie zalecenia sztabu szkoleniowego. Na obecnym etapie wszystko jest tak, jak było zakładane. To jest czas zgrywania się, nauczenia sposobu gry, który wprowadzamy. Sprawy związane z motoryką też są cały czas realizowane, ale wiadomo, że zawodnik powinien być przygotowany do gry w marcu, a nie na początku lutego. Wyniki sparingów są sprawą drugorzędną, chociaż dobrze jest wygrywać każdy mecz - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wyjaśnia Filip Surma.

W ostatnim meczu sparingowym Górnik musiał uznać wyższość II-ligowego KSZO Ostrowiec. Co prawda, stworzył wiele sytuacji podbramkowych i do przerwy prowadził 2:0, ale w ostatnim kwadransie gry stracił trzy gole. - Gdybyśmy teraz grali tak, że wygrywalibyśmy ze wszystkimi po 5:0, to też nie byłoby za dobrze, bo można by powiedzieć, że forma przyszła nie w tym momencie, w którym powinna i nie byłoby już nad czym pracować. Najistotniejsze jest to, że zespół zaczyna realizować zadania taktyczne, które wprowadzamy - zauważa asystent trenera Stawowego.

Po wielu perturbacjach, w minionym tygodniu do drużyny zielono-czarnych dołączył duet piłkarzy Cracovii. Czy wywarli oni pozytywne wrażenie na sztabie szkoleniowym? - Oni byli na innym etapie przygotowań, jeśli chodzi o motorykę. Przyjechali z Cracovii, gdzie treningi były nastawione głównie na siłę. Widać, że jeszcze nie doszli do siebie. To jeszcze nie jest ten moment, żeby oceniać, czy oni są przygotowani, czy nie. Muszą zaadaptować się do tego, co tutaj robimy i wszystko będzie dobrze. To są piłkarze, którzy nie raz i nie dwa pokazywali się z bardzo dobrej strony. Krzysiek Radwański jest bardzo doświadczonym zawodnikiem. Udowadniał w ekstraklasie, że potrafi grać jako boczny obrońca. Kamil Witkowski jest młodym piłkarzem, będzie walczył o miejsce w składzie jako napastnik, ale trzeba dać mu czas - podkreśla Surma.

Zanosi się na kolejne ruchy kadrowe w Górniku, jednak nic jeszcze nie jest przesądzone. - Mówi się o tym, że byłoby dobrze, gdyby doszedł środkowy obrońca, ale to już dyrektor sportowy i zarząd zdecydują czy takowy przyjdzie. Zawsze im więcej klasowych piłkarzy, tym większa jest rywalizacja - kończy były dziennikarz CANAL+.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×