W Zabrzu chcą odbudować modę na Górnika

Niedzielne Wielkie Derby Śląska z trybun Areny Zabrze obserwować będzie blisko 25 tysięcy widzów. Włodarze Górnika nie ukrywają, że na kolejne ligowe pojedynki niezwykle trudno będzie wypełnić nowy stadion.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Stadion Górnika Zabrze Materiały prasowe / Górnik Zabrze / Stadion Górnika Zabrze

Wielkie Derby Śląska to w Zabrzu święto. Od kilku dni w tym mieście nie mówi się o niczym innym, niż o spotkaniu Górnika Zabrze z Ruchem Chorzów. Prowadzona jest intensywna kampania reklamowa tego prestiżowego pojedynku. Bilety w stacjonarnej sprzedaży rozeszły się w ciągu jednego dnia, a kibice w kolejkach ustawiali się od wczesnych godzin porannych.

Starcie z Ruchem Chorzów będzie wyjątkowe jeszcze pod jednym względem. Właśnie na spotkanie z lokalnym rywalem otwarte zostaną trzy trybuny nowego stadionu, które miały być gotowe do oddania na początku 2013 roku. Przez prawie trzy lata obiekt Górnika mógł pomieścić zaledwie 3 tysiące kibiców. W tym czasie wielu chętnych nie mogło na żywo oglądać meczów zabrzańskiego klubu.

Po oddaniu nowego stadionu władze Górnika chcą, by trybuny regularnie wypełniały się co najmniej w połowie. - Bardzo liczymy na to, ze uda się odbudować modę na Górnika. Oczywiście, na początku zadziała efekt świeżości i ciekawości, każdy będzie chciał przyjść na stadion, zobaczyć jak on wygląda z bliska. Bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby udało się zbudować średnią widzów na poziomie 10-12 tysięcy widzów - mówił jeszcze przed rozpoczęciem sprzedaży biletów na derby prezes Górnika, Marek Pałus.

Zainteresowanie kibiców derbowym meczem i tempo sprzedaży biletów przeszło najśmielsze oczekiwania władz zabrzańskiego klubu. Na pierwszym mecz przygotowano dla fanów wiele atrakcji. Każdy z nich otrzyma pamiątkowy szalik, a podczas spotkania zaprezentowany zostanie nowy hymn Górnika Zabrze. O specjalną oprawę zadbali najzagorzalsi kibice ze stowarzyszenia Torcida.

21 lutego w Zabrzu szykuje się piłkarskie święto, ale co będzie dalej? Po 22 kolejkach Górnik zajmuje dopiero 15. pozycję w ligowej tabeli, co jest wynikiem znacznie poniżej oczekiwań kibiców. - Oczywiście, bez dobrego poziomu sportowego nie da się zbudować dobrej frekwencji. Wiadomo, że dla nikogo miejsce w tabeli nie jest satysfakcjonujące. Myślę, że i osobowość trenera, i dyskomfort drużyny wynikający z tego, że jesteśmy na przedostatnim miejscu, sprawi, że jeżeli chodzi o motywację, to nie będzie z tym najmniejszego problemu - stwierdził Pałus.

Zobacz wideo: Arek Milik wróci do Polski?
Źródło: WP SportoweFakty


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×