Gianni Infantino wchodzi do walki o fotel po Blatterze

Ola Piskorska 26 Października 2015, 13:21

Dotychczasowy prezydent FIFA, Joseph Blatter, ogłosił swoją rezygnację z zajmowanego stanowiska i w lutym 2016 zbierze się Kongres FIFA, aby wyłonić jego następcę. Faworytem był Michel Platini, szef UEFA, ale ostatnio został oskarżony o przyjęcie dwóch milionów dolarów od Blattera w 2011 i zawieszony na 90 dni, co istotnie osłabiło jego kandydaturę. Wielowątkowe śledztwo w sprawie korupcji w świecie działaczy futbolowych toczy się nadal i trudno przewidzieć, kto i jakie zarzuty może jeszcze usłyszeć.

W tej trudnej sytuacji do wyścigu o najważniejsze stanowisko w światowej piłce nożnej zgłosił się Gianni Infantino, sekretarz generalny UEFA, jeden z najbliższych współpracowników Platiniego, znany również z tego, że prowadzi wszystkie losowania w świecie futbolu.

Infantino jest jednym z sześciu chętnych na to prestiżowe stanowisko. Poza nim zgłosili swoje kandydatury: Tokyo Sexwale, afrykański biznesman i polityk walczący z apartheidem, książę Ali Bin Al Hussein z Jordanii, który już poprzednio rywalizował z Blatterem, Jerome Champagne, były działacz FIFA, Sheikh Salman bin Ebrahim al-Khalifa, prezydent Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej oraz David Nakhid z Trynidadu i Tobago. Na liście kandydatów wciąż wpisany jest Platini, ale w obliczu zarzutów korupcyjnych prawdopodobna jest jego rezygnacja.

Poniedziałek jest ostatnim dniem na zgłaszanie kandydatów na stanowisko prezydenta FIFA. Pretendenci, aby ich kandydatura została zatwierdzona, muszą mieć poparcie minimum pięciu federacji narodowych, wykazać się aktywną działalnością w dziedzinie piłki nożnej przez co najmniej dwa lata z ostatnich pięciu oraz być etycznie nieskazitelnym.