Legenda Górnika Zabrze: Liczyłem, że z Termalicą chłopcy się przebudzą

Górnik Zabrze ma za sobą fatalny początek sezonu i zamyka tabele Ekstraklasy. - Zawodnicy muszą się odblokować. Musi dojść do szczerej, męskiej rozmowy - powiedział Stanisław Oślizło.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Jeden remis i cztery porażki - to bilans Górnika Zabrze w pierwszych pięciu kolejkach sezonu 2015/2016. Do tego w wyniku kary za niespełnienie w terminie wymogów licencyjnych zabrzanie nie mają na swoim koncie choćby punktu. W starciu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 14-krotnych mistrzów Polski po raz pierwszy poprowadził Leszek Ojrzyński, lecz debiut w nowej roli wypadł blado.
Zabrzanie po słabym meczu przegrali 0:3. - Jeszcze przed meczem z Termaliką liczyłem, że chłopcy się przebudzą, że wykrzeszą dodatkową energię. Ale zawiodłem się. To spotkanie pokazało, że zespół jest w kryzysie. Z Lubinem może być bardzo trudno, ale ja wierzę, że wreszcie zdobędziemy trzy punkty - powiedział Stanisław Oślizło w rozmowie z oficjalną stroną Górnika Zabrze.

Do starcia z KGHM Zagłębie Lubin dojdzie w 24 sierpnia, a trener Ojrzyński będzie miał tydzień, by odmienić drużynę. - Zawodnicy muszą się odblokować. Musi dojść do szczerej, męskiej rozmowy. Przede wszystkim należałoby się dowiedzieć od nich samych, co jest przyczyną słabości boiskowej, co im przeszkadza w grze. A tego można się dowiedzieć rozmawiając z zawodnikami, radą drużyny. Chłopcy muszą powiedzieć, co z ich punktu widzenia szwankuje, czego brakuje, co jest złe - przyznał były piłkarz Górnika Zabrze.

W meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza nie zagrali Robert Jeż, Mariusz Magiera i Erik Grendel, którzy są podstawowymi graczami Górnika. - Współczuję trenerowi, bo miał zaledwie jeden trening, a właściwie rozruch przedmeczowy i wyjazd do Mielca. Wcześniej Leszek Ojrzyński oglądał chłopaków tylko w telewizji. Do tego trzeba dołożyć kontuzje trzech podstawowych graczy, Mariusza Magiery, Erika Grendela i i Roberta Jeża. Plus słaba gra defensywy. To wszystko spowodowało, że Górnik znalazł się na ostatnim miejscu w tabeli - stwierdził Oślizło.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×