Pierwsza sędziowska wpadka. Na własne życzenie?
Już przed meczem sporo kontrowersji wzbudziła obsada sędziowska w meczu Ruchu z Górnikiem. Jak się okazało prowadzący zawody arbiter popełnił poważny błąd, który zadecydował o porażce Niebieskich.
Michał Piegza
Delegowanie do sędziowana meczu Ruchu Chorzów z Górnikiem Łęczna pochodzącego ze Stalowej Woli Mariusza Złotka już przed spotkaniem wywoływało dyskusje wśród gospodarzy. Przypomnijmy, że w linii prostej Łęczną od Stalowej Woli dzieli niespełna 100 kilometrów.
W końcówce pojedynku nie wytrzymał Łukasz Surma, który kilkadziesiąt metrów biegł do arbitra, mając do Mariusza Złotka pretensje o odgwizdanie faulu w ataku Mazka na Leandro. Ostatecznie doświadczony pomocnik otrzymał żółtą kartkę.
Górnik w Chorzowie wygrał, bo potrafił bezwzględnie wykorzystać błędy Niebieskich. Jednak rysą pozostanie osoba sędziego. Do takich sytuacji nie powinno dochodzić w ekstraklasie.