Wisła Kraków zatrzyma chimerycznego Urugwajczyka

Trener Wisły Kraków Kazimierz Moskal zapowiedział, że Biała Gwiazda skorzysta z prawa do przedłużenia umowy z Jeanem Barrientosem. - Widzę w nim duży potencjał - mówi krakowski szkoleniowiec.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
25-letni Urugwajczyk trafił do Wisły w lutym na zasadzie wolnego transferu po tym, jak rozwiązał swój kontrakt z Vitorią Guimaraes, w barwach której występował od 2011 roku. Rozegrał dla niej 90 meczów, zdobywając siedem bramek i notując trzy asysty, ale rundę jesienną spędził w II-ligowych rezerwach.
O Urugwajczyku pochlebnie wypowiadał się trener Franciszek Smuda i kiedy tylko 25-latek otrzymał pozwolenie na pracę w Polsce, "Franz" zaczął korzystać z jego usług. Również Kazimierz Moskal regularnie daje mu szansę, ale skrzydłowy poza paroma przebłyskami głównie irytuje kolegów i kibiców. W 14 dotychczasowych występach zdobył jednego gola i zaliczył jedną asystę. Na listę strzelców wpisał się w wyjazdowym spotkaniu z Lechią Gdańsk, finezyjnie kończąc kapitalną akcję Wisły, o której mówiła cała piłkarska Europa.

Jego kontrakt wygasa z końcem sezonu, ale Wisła ma prawo do przedłużenia współpracy do  30 czerwca 2016 roku i skorzysta z tej możliwości. - Chcemy, żeby został z nami. Widać w Barrientosie potencjał. Moim zdaniem potrzebuje ciut więcej czasu, żeby się zaaklimatyzować i wierzę, że będziemy w stanie wykrzesać z niego potencjał - mówi Moskal.

25-latek ma problem z aklimatyzacją, ponieważ porozumiewa się tylko w języku hiszpańskim albo portugalskim, a do nauki polskiego albo angielskiego się nie garnie. - To jest przede wszystkim w gestii zawodnika. Bariera językowa na boisku nie przeszkadza, ale znajomość języka jest najbardziej konieczna, by funkcjonować na co dzień w grupie, w towarzystwie - tłumaczy trener Wisły.

Biała Gwiazda ostatnio przedłużyła umowy z Michałem Miśkiewiczem, Richardem Guzmicsem i Piotrem Żemłą , ale wciąż nieznana jest przyszłość Dariusza Dudki i Semira Stilicia, których kontrakty wygasają z końcem czerwca.

- Wiemy, jaka jest sytuacja i to nie od dziś, i nie od wczoraj. Chcielibyśmy, żeby zostali i klub robi wszystko, żeby dojść z nimi do porozumienia. Natomiast trudno przewidzieć finał sprawy. Ja chciałbym, żeby obaj zostali w Wiśle, a jeśli tak się nie stanie, to wierzę, że będą profesjonalistami do końca i w dwóch ostatnich meczach - mówi Moskal.

Kazimierz Moskal: Wciąż musimy wierzyć

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Dalsza inwestycja w Jeana Barrientosa to dobra decyzja Wisły Kraków?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×