Żelazna defensywa dała głogowianom punkt - relacja z meczu GKS Tychy - Chrobry Głogów

W meczu 31. kolejki I ligi GKS Tychy zremisował z Chrobrym Głogów 1:1. Ślązacy mimo optycznej przewagi nie potrafili sforsować defensywy głogowskiego zespołu.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Obie drużyny w tym sezonie walczą o utrzymanie na zapleczu ekstraligi, a po 30. kolejce bliżej realizacji tego celu był Chrobry Głogów, który z dorobkiem 35 punktów zajmował 13. miejsce. Z kolei GKS Tychy sklasyfikowany był na gwarantującej grę w barażach z czwartym zespołem II ligi 15. lokacie, a na swoim koncie Trójkolorowi zapisali 27 "oczek", a do czternastej Sandecji Nowy Sącz tracili 5 punktów.
Porażka tyszan praktycznie zamykała możliwość utrzymania bez konieczności rywalizacji z II-ligowcem. - Nie liczymy na baraż, liczymy na to, że utrzymamy się bez niego - mówił przed spotkaniem z Chrobrym Jakub Bąk, który tym razem mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. W pierwszym kwadransie na murawie działo się niewiele, w zagraniach obu drużyn brakowało dokładności, a także groźnych akcji podbramkowych.

W 21. minucie prowadzenie objęli głogowianie. Na strzał zza linii pola karnego zdecydował się Marcel Gąsior. Uderzenie było na tyle precyzyjne, że najmniejszych szans na obronę nie miał Sebastian Przyrowski. Po straconej bramce Ślązacy rzucili się do odrabiania strat i zepchnęli rywali do defensywy. Ich starania przyniosły skutek w 36. minucie, kiedy to po zamieszaniu w polu karnym piłkę w siatce umieścił Mateusz Mączyński. Po doprowadzeniu do wyrównania gospodarze nie zwolnili tempa i do końca pierwszej połowy utrzymywali przewagę.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Nadal wyraźną przewagę mieli tyszanie, ale goście umiejętnie się bronili i blokowali groźne strzały zawodników z Tychów. Mimo optycznej przewagi gospodarze nie potrafili sforsować defensywy rywali, która stanowiła monolit nie do przejścia. Najlepszą okazję w drugiej połowie miał Damian Szczęsny, który po dośrodkowaniu od Marcina Radzewicza strzelił z kilku metrów ponad bramką.

Z kolei głogowianie ograniczali się do kontrataków, które dalekimi wybiegami zatrzymywał Przyrowski. Mecz w Jaworznie zakończył się podziałem punktów, bardziej satysfakcjonującym dla głogowian. Tym samym Chrobry zrobił kolejny krok w kierunku utrzymania, a GKS Tychy na trzy kolejki przed końcem ma małe szanse na to, by uniknąć barażu.

GKS Tychy - Chrobry Głogów 1:1 (1:1)
0:1 - Marcel Gąsior 21'
1:1 - Mateusz Maczyński 36'

Składy:

GKS Tychy: Sebastian Przyrowski - Mateusz Grzybek, Muhamed Omić, Michał Stasiak, Marcin Radzewicz, Damian Szczęsny, Rafał Kosiec, Łukasz Grzeszczyk, Marcin Wodecki, Mateusz Mączyński, Maciej Kowalczyk (73' Jakub Bąk).

Chrobry Głogów: Sławomir Janicki - Robert Pisarczuk, Damian Byrtek, Łukasz Bogusławski, Adam Samiec, Marcel Gąsior (62' Damian Sędziak), Mateusz Hałambiec, Michał Michalec, Wołodymyr Hudyma, Damian Piotrowski (83' Krzysztof Ziemniak), Michał Bednarski (57' Tomasz Zając).

Żółte kartki: Mateusz Mączyński, Rafał Kosiec, Michał Stasiak (GKS Tychy) oraz Damian Byrtek, Damian Sędziak (Chrobry Głogów).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×