Wahania formy Roberta Picha. "Jest bardzo dziwnym zawodnikiem"
Po transferze Roberta Picha wiele w Śląsku Wrocław się spodziewano. Słowak świetne mecze przeplata jednak z takimi, o których chciałby szybko zapomnieć. Problem w tym, że tych drugich jest więcej.
Drużynie WKS-u brakuje prawdziwego lidera w linii pomocy, który rozdzielałby piłki zarówno na skrzydła, jak i do napastników. - Brakuje nam zawodnika w środku pola. To musi być piłkarz biegający. Pochwały należą się Mateuszowi Machajowi, który łączył funkcję fałszywego napastnika z Marco Paixao - komentował Pawłowski po spotkaniu z Lechią Gdańsk.
W tym meczu gola zdobył też Marco Paixao. Zarówno on, jak i Flavio Paixao, byli ostatnio krytykowani za swoją grę. - Wielu mi sugerowało, że bracia Paixao nie mogą razem grać, aby kogoś odsunąć. Cieszę się, że wytrzymaliśmy to ciśnienie. Obojętnie co by nie mówić, serce do gry mieli - podsumował trener Śląska Wrocław.