Robert Podoliński: Byłem niewolnikiem systemu
W sobotnim meczu 26. kolejki T-ME z Lechią Gdańsk (3:2) Cracovia po raz drugi za kadencji Roberta Podolińskiego, a dopiero po raz pierwszy w lidze, odeszła od systemu 1-3-5-2 i jego wariacji.
- Nie jestem niewolnikiem żadnego systemu. Nasze ustawienie na ten mecz było wynikiem przemyśleń po spotkaniu Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk. Ten mecz dał nam trochę podpowiedzi. Dzięki temu, że mamy kilka wariantów, jesteśmy bardziej elastyczni. Cieszę się, że wyglądało to dobrze. Widać, że Adam Marciniak i Bartek Rymaniak lepiej czują się na tych pozycjach - mówi trener Podoliński.
Opiekun Pasów stwierdził, że nie jest niewolnikiem systemu, ale prawdą jest, że na pierwszy ligowy mecz w innym ustawieniu zdecydował się dopiero po 10 miesiącach pracy. Być może dzięki temu krakowianie wygrali z niepokonaną po zimowej przerwie Lechią.
- W ustawieniu 3-5-2 też zdarzały się nam dobre mecze. Nie jest powiedziane, że nie będziemy grali tym systemem. Od tego są analizy i przemyślenia. Może faktycznie byłem niewolnikiem systemu? Ale teraz udowodniliśmy, że potrafimy grać w różnych ustawieniach - przekonuje Podoliński i dodaje: - Wygraliśmy ciężkie spotkanie. Strzeliliśmy Lechii trzy bramki, a to nie jest łatwe zadanie. Należą się gratulacje mojemu zespołowi, jako całości.