Kamil Glik: Zwycięstwo otworzy autostradę
Polaków w niedzielą czeka z Irlandczykami piłkarska wojna. - Widziałem ich mecz ze Szkotami i przymykałem oczy. Było parę ostrych wejść - przyznaje Kamil Glik.
Kamil Kołsut
Biało-Czerwoni piąty mecz eliminacji mistrzostw Europy rozegrają w niedzielę. Czego nasi zawodnicy spodziewają się po najbliższym rywalu? - Do meczu pozostało jeszcze trochę czasu i będziemy mieli czas na analizę. Prywatnie oglądałem mecz Szkotów z Irlandczykami i przymykałem oczy. Było parę ostrych starć. Nas też to czeka - przewiduje Glik.
Czy w niedzielę będzie miał okazję do radości?
- Nastawiam się na walkę. Dla rywali to mecz ostatniej szansy i oni muszą wygrać. Nie możemy jednak zapominać, że przede wszystkim musimy dobrze grać w piłkę, pokazać umiejętności. A piłkarsko jesteśmy od nich lepsi, więc mamy szansę na wygraną - nie ma wątpliwości Glik.
Zwycięstwo sprawi, że Biało-Czerwoni awans będą mieli na wyciągnięcie ręki. - Autostrada do Francji zostanie otwarta. Będziemy w 90% na mistrzostwach Europy. Nie wyobrażam sobie, że stracimy punkty z Gruzją czy Gibraltarem. Potem są jeszcze trzy mecze z Irlandią, Szkocją oraz Niemcami i już raczej byśmy nie zmarnowali przewagi - mówi.