Leszek Ojrzyński: Nie zagraliśmy wielkiego meczu

Podbeskidzie Bielsko-Biała w doliczonym czasie gry wydarło zwycięstwo nad Jagiellonią Białystok. - Nie zagraliśmy wielkiego meczu, ale chodziło o wydarcie trzech punktów - przyznał Leszek Ojrzyński.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Podbeskidzie Bielsko-Biała po raz kolejny udowodniło, że jest jedną z najbardziej walecznych drużyn T-Mobile Ekstraklasy. Górale w doliczonym czasie gry drugiej połowy zdobyli gola na wagę trzech punktów. Robert Demjan szczęśliwie przejął piłkę po strzale jednego z kolegów, minął interweniującego Bartłomieja Drągowskiego i skierował piłkę do pustej bramki.
Dzięki zwycięstwu Podbeskidzie awansowało na szóstą pozycję w tabeli i ma cztery punkty przewagi nad zajmującym dziewiąte miejsce Górnikiem Łęczna. Górale są coraz bliżej realizacji celu, jakim jest awans do grupy mistrzowskiej. - Kilka dni temu mówiłem, że po heroicznym boju wygraliśmy w Pucharze Polski 1:0 i teraz było powtórka. W tamtym spotkaniu pod koniec pierwszej połowie zdobyliśmy bramkę, która dała nam zwycięstwo. Z Jagiellonią strzeliliśmy pod koniec całego meczu. Może nie zagraliśmy wielkiego meczu, ale chodziło o wydarcie trzech punktów. Chłopaki to zrobili, wydarli je i z tego się cieszymy - przyznał Leszek Ojrzyński.

Bielszczanie w meczu z Jagiellonią ustawieni byli bardziej ofensywnie niż zwykle. Mecz w podstawowym składzie rozpoczęli Maciej Korzym i Bartosz Śpiączka, a w drugiej połowie zmienili ich Krzysztof Chrapek i Robert Demjan. - Dobrze, że się udało. Gdyby wynik był inny, to by jechano po mnie strasznie, że za bardzo ofensywnie wyszliśmy. Udało się pod koniec strzelić bramkę. Nie mam nic do stracenia, u siebie w tym roku dwa razy nie zdobyliśmy pełnej puli. Teraz chcieliśmy to zrobić, w planach mieliśmy, żeby szybciej to załatwić, ale się nie udało. Dobrze, że pod koniec się Robertowi Demjanowi udało. Było nerwowo, ale zwycięzców się nie sądzi - ocenił Ojrzyński.

Następny mecz Podbeskidzia w T-Mobile Ekstraklasie zaplanowany jest na 4 kwietnia, a rywalem bielszczan będzie Śląsk Wrocław. Trzy dni wcześniej Górale w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski zmierzą się u siebie z Legią Warszawa. - Mamy teraz więcej przerwy na regenerację i spokojniejszą pracę. Przed nami znowu mecz Pucharu Polski. Cieszymy się z tego, że przez te kilka dni będziemy mogli w przyjemnej atmosferze przygotować się do kolejnych meczów - powiedział szkoleniowiec Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×