Derbowa katastrofa Kotwicy Kołobrzeg

Beniaminek wypuścił wygraną z Błękitnymi Stargard Szczeciński w ostatnich minutach. - To siedzi w naszych głowach, brakuje nam cwaniactwa i doświadczenia - powiedział Michał Danilczyk.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Kotwica Kołobrzeg pokonała regionalnego przeciwnika 4:3 w rundzie jesiennej. W nieprawdopodobnych okolicznościach. Przegrywała 0:3 do przerwy, a jednak przeprowadziła fantastyczny pościg i odrobiła stratę z nawiązką. Teoretycznie rewanż ułożył się kołobrzeżanom lepiej, wyszli na prowadzenie w 39. minucie po strzale Dawida Berga, ale nie do nich tym razem należały ostatnie słowa.

- Scenariusz tych dwóch spotkań był podobny, tyle że rewanż nie zakończył się happy endem, a nieszczęściem. Szkoda tych derbów, ponieważ bardzo chcieliśmy przełamać niemoc. Prowadziliśmy i byliśmy blisko zwycięstwa - powiedział Michał Danilczyk po porażce 1:2 z Błękitnymi Stargard Szczeciński.
Dwa gole, które przesądziły o sukcesie stargardzian, padły w 85. oraz 91. minucie. Oba po strzałach żelaznego jokera Błękitnych, Sebastiana Inczewskiego. Napastnik z numerem "9" na plecach wbiegł na boisko w 68. minucie. Do tego czasu Kotwica prezentowała się bardzo solidnie. - Nie tyko zaryglowaliśmy środek pola, ale też inne strefy boiska. Wyglądaliśmy dobrze jako cała drużyna w tyłach, a ponadto wychodziliśmy z kontratakami, po których były szanse na podwyższenie prowadzenia. Pewnie po części niewykorzystane sytuacje zemściły się w końcówce. To siedzi u nas w głowach, bo umiejętności piłkarskie mamy spore, natomiast brakuje doświadczenia i cwaniactwa piłkarskiego. Przez to nie dotrzymujemy wyniku do końca - kręcił głową Danilczyk.

Kotwica Kołobrzeg straciła wiele punktów w końcówkach. Dość powiedzieć, że prowadziła we wszystkich swoich wiosennych pojedynkach, a ugrała ledwie oczko. Przed tygodniem miała przewagę 2:0 nad Okocimskim Brzesko, a zremisowała 2:2. Wszystkie takie sytuacje zmniejszają szanse beniaminka na utrzymanie w II lidze.

- Do Stargardu jechaliśmy z nadziejami. Derby rządzą się swoimi prawami, a ponadto byliśmy nastawieni na łatwiejszy mecz niż to zwykle bywa z Błękitnymi. Przeciwnik był w euforii po awansie do półfinału Pucharu Polski, a jednak wynik jest na jego korzyść. Wracamy nieszczęśliwi do Kołobrzegu i czekamy na ważne starcie z Limanovią. Każda następna kolejka będzie istotna, ale nadal musimy patrzeć przede wszystkim na siebie, a nie na rywali - zapowiedział pomocnik.

Derby oglądała na żywo liczna grupa kibiców z Kołobrzegu. Po ostatnim gwizdku znaleźli jednego z winowajców porażki w arbitrze. Sporna była głównie sytuacja, w której Mariusz Korpalski nie podyktował rzutu karnego po powaleniu Macieja Ropiejki. - Nie mam pretensji do arbitra - zdystansował się Danilczyk. - Gwizdał jak gwizdał. Można powiedzieć, że sędziowie zawsze pomagają gospodarzom, ale od szczegółowych ocen jest obserwator.

Niesamowite okoliczności zwycięstwa Błękitnych. Strzelec dwóch bramek miał nie grać

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×