Robert Podoliński: Nie zasłużyliśmy na to
- Nie ma co komentować. Wczołgaliśmy się do ćwierćfinału Pucharu Polski i potem zostaliśmy w tej pozycji. Tyle - mówi po odpadnięciu z Pucharu Polski z Błękitnymi trener Cracovii Robert Podoliński.
Czy po kompromitacji z II-ligowcem trener Pasów dotrwa na stanowisku do sobotnich derbów Krakowa z Wisłą? - Trudne pytanie. Nie wiem, co odpowiedzieć. Odpadliśmy z ćwierćfinału Pucharu Polski, ale w piątek wygraliśmy z Piastem. Nie mam sygnałów, że mam sobie spakować większą walizkę - mówi szkoleniowiec.
Do 189. "Świętej Wojny" pozostały tylko trzy dni. Jaki wpływ na postawę Cracovii może mieć porażka z Błękitnymi? - Jesteśmy w stanie się podnieść. Jestem spokojny o ten zespół - zapewnia Podoliński i dodaje: - Mamy dwa oblicza: w lidze mamy twarz, a w pucharze mamy gębę. Nie zasłużyliśmy na ani jedną minutę w ćwierćfinale Pucharu Polski, bo mordowaliśmy się w poprzednich rundach z Okocimskim i Ostrovią. Nie wiem czym to jest spowodowane, że w kolejnym meczu z drużyną z niższej ligi sobie nie radzimy.
PP: Trwa sen Błękitnych! - relacja z meczu Cracovia - Błękitni Stargard Szczeciński