Wielka stabilizacja w Londynie. Mourinho na lata

Roman Abramowicz nie wierzy w kres wyjątkowości Jose Mourinho i błyskawicznie reaguje na odpadnięcie Chelsea w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

 Redakcja
Redakcja
Konsekwencje środowej klęski dla Portugalczyka są następujące: oferta przedłużenia kontraktu do 2019 roku, podwyżka zarobków i budżet na letnie transfery w wysokości 180 milionów euro. W kolejnych latach nad Stamford Bridge bez zgody Jose Mourinho nie przeleci nawet ptak.
The Special Wrong?

"Gdyby Roman Abramowicz doradzał mi w sprawach sportowych, to spadlibyśmy z ligi. Gdybym ja doradzał mu w biznesach, to na pewno by zbankrutował". Kultowe słowa Portugalczyka nie dezaktualizują się. Latem Mourinho dostanie to czego chce. Po pierwsze, środkowego napastnika, gwarantującego co najmniej dwadzieścia bramek w sezonie. Po drugie, rozgrywającego z najwyższej półki. Po trzecie, klasowego, środkowego obrońcę. Rosyjski multimiliarder bezgranicznie ufa swojemu ulubionemu trenerowi. Dzięki manewrom transferowym Chelsea ma wrócić na szczyt europejskiej piłki. A Mourinho udowodnić, że wciąż jest "The Special One", a nie jak twierdzą szydzący z niego kibice "The Special Wrong".

Letnia ofensywa

Rosjanin nie płakał po porażce z PSG, choć nie ukrywał rozżalenia. - To spory cios. Nie będzie jednak żadnych gwałtownych ruchów - mówił w czwartek rano. W poprzednim sezonie jego klub odpadł w półfinale Ligi Mistrzów po dwumeczu z Atletico Madryt. Była to jednak słabsza kadrowo i inna Chelsea. Obecna jest już autorską wizją Mourinho, wzmocnioną piłkarzami pozyskanymi za 100 milionów euro. Nic więc dziwnego, że po środkowej porażce Portugalczyk został sponiewierany przez brytyjskie media. Ma tworzywo, ale nie jest już wybitnym twórcą, który w drugim sezonie tworzy arcydzieło. Przynajmniej w europejskich pucharach, bo w Premier League The Blues są liderami w wyścigu po mistrzostwo.

Kto latem trafi na Stamford Bridge? Pierwszym zakupem ma być Raphael Varane, jeden z ulubionych obrońców Mourinho. To właśnie z inicjatywy "The Special One" Francuz został sprowadzony do Realu Madryt z RC Lens. W Chelsea będzie bohaterem wymiany pokoleniowej. Zastąpi Johna Terry'ego. Nazwiska rozgrywającego i napastnika nie są jeszcze znane. Nie jest jednak tajemnicą, że Mourinho z pocałowaniem ręki przyjąłby w swojej drużynie Roberta Lewandowskiego. Od czasu pamiętnego meczu z Borussią Dortmund Portugalczyk choruje na transfer Polaka. W 2013 roku nie przekonał go do wizji budowy wielkiej Chelsea. Nie pomogły nawet prywatne sms-y.

Mou na lata

Dla Abramowicza sprawą priorytetową jest dziś przedłużenie kontraktu z Mourinho do 2019 roku. - Jestem zadowolony ze zmian, jakie wprowadził z klubie w ostatnich osiemnastu miesiącach - powiedział Rosjanin. - Nie jest łatwo budować wielką drużynę, zwłaszcza w obliczu finansowego fair play. W Londynie ma zapanować era stabilizacji. Przez lata wszystkim kierował będzie Mourinho i zachowując odpowiednie proporcje otrzyma komfort pracy jaki w Manchesterze United miał Alex Ferguson.

To będzie dla niego novum. Do tej pory przychodził do klubu, robił rewolucję, sięgał po trofea, wyciskał z piłkarzy maksimum i odchodził. Z wyjątkiem Realu Madryt, sieroty po Mourinho nigdy nie wracały na szczyt pod wodzą innego trenera. W Londynie Portugalczyk już nie będzie walczył jedynie z całym światem piłkarskim, ale i ze sobą.

Mateusz Święcicki

Szymon Mierzyński: Chelsea znów zimna jak lód, ale tym razem niepyszna

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×