Maciej Skorża: Jesienią w takich meczach gubiliśmy punkty
W najlepszym okresie meczu z Ruchem Lech nie zapewnił sobie dużej przewagi, w efekcie do końca drżał o wynik. Trener Maciej Skorża i tak jednak zwrócił uwagę na duży postęp.
Skąd jednak tak duży kontrast między pierwszą a drugą połową w wykonaniu poznaniaków? - Nie spodziewałem się, że utracimy kontrolę nad tym spotkaniem, bo przed przerwą graliśmy bardzo dobrze i w zasadzie wszystkie założenia taktyczne były realizowane. W drugiej części natomiast Ruch osiągnąć przewagę w środkowej strefie i spore problemy sprawiali nam Łukasz Surma, Filip Starzyński oraz Bartłomiej Babiarz. Oni wygrywali pojedynki, przez co zdecydowałem się wprowadzić do gry Tamasa Kadara. Ten zawodnik może zresztą występować zarówno jako stoper, jak i defensywny pomocnik. Chciałem go sprawdzić na tej drugiej pozycji, bo Łukasz Trałka jest zagrożony kartkową absencją i musimy być gotowi do jego zastąpienia - wyjaśnił Skorża.
Trenera Kolejorza zadowolił progres w postawie niektórych graczy. - Dobrze wypadli wracający po kontuzjach Zaur Sadajew i Szymon Pawłowski. Muszę im dawać szanse, by zdążyli odbudować formę na decydującą fazę sezonu - zakończył.