Sebastian Boenisch oddala się od "11" Bayeru, konkurent Polaka najlepszy w drużynie
Aptekarze pokonali Herthę Berlin, w czym duża zasługa operującego na lewej stronie obrony Wendella. Brazylijczyk kolejny raz pokazał, że drzemią w nim ogromne możliwości.
Konrad Kostorz
W rundzie jesiennej Roger Schmidt rotował składem Bayeru Leverkusen na boku defensywy i raz wystawiał Wendella, a raz Sebastiana Boenischa. Początek drugiej połowy sezonu jest dla polskiego zawodnika niepokojący - przeciwko BVB (0:0) i Herthcie (1:0) od początku wystawił piłkarza z Kraju Kawy i spisał się on na miarę oczekiwań. Boenisch z kolei przeciwko dortmundczykom siedział na ławce, a w Berlinie wszedł na boisko w 84. minucie.
Trener Schmidt jednoznacznie daje do zrozumienia, że jego podstawowym lewym obrońcą jest obecnie Wendell. Nie oznacza to jednak, iż Boenisch nie dostanie już szansy. Bayer wciąż rywalizuje na trzech frontach, a na przełomie lutego i marca będzie musiał rozgrywać mecze średnio co trzy dni. Wtedy reprezentant Polski bez wątpienia przynajmniej raz znajdzie się w wyjściowym składzie i będzie mógł udowodnić swoją przydatność.
Bundesliga: Czy może być gorzej? Borussia poległa w fatalnym stylu! Nieoczekiwany triumf Werderu