Marcin Kamiński: Każdy nowy piłkarz zwiększa mobilizację w zespole

Marcin Kamiński uważa, że przygotowania wkraczają w kluczową fazę i właśnie teraz zacznie się wyłanianie podstawowej jedenastki na wiosnę. Jak rosły defensor podchodzi natomiast do kwestii wzmocnień?

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- Na razie nie było jeszcze odpraw taktycznych, bo nie mieliśmy na to czasu. Skupialiśmy się raczej na sprawach siłowych. To się pewnie zmieni od poniedziałku. Zaczyna się też powoli walka o miejsce w składzie, dlatego mam nadzieję, że podczas drugiego obozu w Belek uda nam się uniknąć jakichkolwiek kontuzji - stwierdził Marcin Kamiński.Do tej pory Kolejorz zmierzył się z Ordabasami Szymkent (1:2) i Eskisehirsporem (1:0). Niebawem czekają go natomiast potyczki z Metalistem Charków, Anży Machaczkała, BATE Borysów i Lewskim Sofia.
- Będziemy mogli się sprawdzić na tle dobrych zespołów. Niektórzy nie przywiązują dużej wagi do sparingów, lecz jeśli rywal jest mocny, to i wyzwanie większe. Nam zresztą z solidnymi drużynami gra się lepiej. Obie ekipy będą chciały strzelać gole, gra będzie otwarta i to dla nas duży plus - dodał obrońca wicemistrza Polski.

Jak piłkarze odbierają fakt, że na razie do Lecha dołączył tylko jeden nowy piłkarz? - Zobaczymy co będzie dalej. Jeśli ktoś jeszcze do nas trafi, to fajnie, ale jeśli nie, to będziemy sobie radzić w takim składzie, jaki mamy teraz - stwierdził Kamiński.

Czy Kolejorz potrzebuje wzmocnień? - Każdy nowy zawodnik podnosi rywalizację i wyzwala u kolegów jeszcze większą mobilizację. Nie oznacza to oczywiście, że jeśli nic już się tej zimy w Lechu nie wydarzy, to sobie nie poradzimy. Na pewno nie będzie źle - zaznaczył.

Sztab Lecha Poznań wciąż czeka na wzmocnienia. "Nie wszystko poszło po naszej myśli"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×