Bundesliga: Skromnie, ale w pełni zasłużenie - Borussia ograła Hoffenheim, świetny Aubameyang

Borussia Dortmund znów zwycięża! Żółto-czarni po dobrym występie okazali się lepsi od TSG 1899 Hoffenheim. Zespół Juergena Kloppa miał mnóstwo dogodnych sytuacji, ale zdobył tylko jedną bramkę.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Juergen Klopp zdecydował się dokonać zmiany na pozycji numer 1 i Romana Weidenfellera od pierwszego gwizdka zastąpił Mitchell Langerak. Na ławkę rezerwowych powędrował po serii słabszych występów Shinji Kagawa, a do wyjściowego składu powrócił Adrian Ramos. Dla Jakuba Błaszczykowskiego zabrakło jeszcze miejsca w kadrze meczowej.
Goście w ostatnich spotkaniach prezentowali spory potencjał ofensywny, ale na Signal-Iduna Park rozczarowali na całej linii. Fatalnie prezentował się cały zespół Markusa Gisdola, ale najbardziej zawiedli właśnie gracze odpowiedzialni za atak: Roberto Firmino oraz Kevin Volland. Trzeba przyznać, że udział w tym miała świetnie dysponowana defensywa BVB dyrygowana przez Matsa Hummelsa.

Pierwsza połowa nie była ciekawym widowiskiem, a Borussia wykorzystała jedyną stuprocentową sytuację - w 17. minucie Pierre-Emerick Aubameyang idealnie dośrodkował w pole karne, gdzie Ilkay Gundogan "szczupakiem" posłał piłkę do siatki. Dla środkowego pomocnika było to pierwsze trafienie od kwietnia 2013 roku!

Po zmianie stron Wieśniaki wciąż grały koszmarny futbol. Żółto-czarni powinni to wykorzystać i w 53. minucie de facto zrealizowały cel, jednak arbiter liniowy podjął fatalną decyzję, nie uznając prawidłowo zdobytego gola przez Aubameyanga. Gabończyk niewiele później nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Oliverem Baumannem, a bramkarz Hoffenheim tuż po upływie godziny gry popisał się doskonałą paradą po uderzeniu Hummelsa.
Juergen Klopp po meczu z Hoffenheim ma powody do radości Juergen Klopp po meczu z Hoffenheim ma powody do radości
Gol na 2:0 dla gospodarzy wisiał w powietrzu, a podopieczni Kloppa mieli jeszcze kilka niezłych sytuacji. Po jednej z prób Aubameyanga futbolówka wylądowała na słupku. Ostatecznie drugi gol nie padł, co nie zmienia faktu, że Borussia zwyciężyła w pełni zasłużenie i jej triumf nawet przez moment nie był zagrożony. Wątpliwości mogła wzbudzić jedynie sytuacja z 85. minuty, kiedy goście domagali się rzutu karnego po rzekomym faulu Nevena Suboticia na Tariku Elyounoussim.

W pełnym wymiarze czasowym w Dortmundzie wystąpili Łukasz Piszczek i Eugen Polanski. Boczny obrońca nie zawiódł, dosyć często podłączając się do akcji ofensywnych, natomiast pomocnik - podobnie jak jego koledzy - rozegrał słabą partię. Odnotujmy, że fantastyczny występ zaliczył Aubameyang, który był praktycznie wszędzie i nieustannie nękał obronę Hoffenheim. Do ukoronowania doskonałego występu zabrakło mu jedynie zdobycia gola.

Borussia Dortmund - TSG 1899 Hoffenheim 1:0 (1:0)
1:0 - Gundogan 17'

Składy:

Borussia: Langerak - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Bender, Kehl - Mchitarjan, Gundogan (90+1' Ginter), Aubameyang (90+2' Immobile) - Ramos (83' Grosskreutz).

Hoffenheim: Baumann - Beck, Suele, Bicakcić, Kim - Schwegler (78' Salihović), Polanski - Volland, Firmino, Rudy (78' Elyounoussi) - Schipplock (46' Modeste).

Żółte kartki: Kehl, Ramos (Borussia) oraz Suele, Schwegler, Salihović, Polanski (Hoffenheim).

Sędzia: Felix Zwayer.

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Joachim Loew: Borussia może nie awansować do pucharów, ale za rok wróci do walki o tytuł

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×