Piotr Brożek nie musiał faulować brata. "To zadanie spoczywało bardziej na naszych środkowych obrońcach"
Piotr Brożek zapowiadał przed meczem z Wisłą, że nie będzie stosował taryfy ulgowej dla brata Pawła. Jednak przebieg spotkania sprawił, że bliźniacy nie mieli okazji do bezpośrednich pojedynków.
Ostatnio podopieczni Angela Pereza Garcii są w wysokiej dyspozycji. Nie przegrali czterech kolejnych meczów w T-Mobile Ekstraklasie, a w między czasie rozbili jeszcze w Pucharze Polski PGE GKS Bełchatów (5:0). - Na początku nie było najlepiej, bo słabo punktowaliśmy w pierwszych kolejkach. Jednak im dalej w las, tym lepsza gra i lepsze wyniki. Mamy dwadzieścia trzy punkty i na rozkładzie wyjazd do Gdańska, gdzie będziemy chcieli zdobyć kolejne "oczka", aby zima była spokojniejsza - nie ukrywa defensor.
Los chciał, że 31-latek w drugim starciu pod rząd zagra przeciwko byłym kolegom. Po Wiśle przychodzi czas na Lechię Gdańsk. - Niewielu już moich kolegów zostało w Gdańsku. Sporo chłopaków bowiem odeszło od momentu, gdy grałem w Lechii i jest może ich jeszcze trzech, czterech. Pewnie będzie chwila, żeby trochę porozmawiać - puentuje Piotr Brożek.
Tomasz Podgórski znowu mógł być bohaterem. "Piłka mi trochę niewygodnie skoczyła"