Czas na wielki rewanż - zapowiedź meczu PGE GKS Bełchatów - Legia Warszawa

Obrońca tytułu na inaugurację obecnego sezonu przegrał na własnym stadionie z Brunatnymi 0:1. Czy na swoim terenie podopieczni Kamila Kieresia będą w stanie ponownie zaskoczyć faworyta?

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Skojarzenia gospodarzy z drużyną z Warszawy mogą być w tym sezonie tylko pozytywne. To dzięki gościnności Legii PGE GKS mógł po roku banicji w I lidze wkroczyć do ekstraklasy z impetem, już na starcie rozgrywek mocno zaznaczając swoją w nich obecność. Zespół z województwa łódzkiego w pierwszej kolejce nowego sezonu pojechał bowiem do stolicy bez strachu i, zamiast z workiem goli straconych, wrócił do domu z kompletem punktów.
Dla podopiecznych Kamila Kieresia był to dobry prognostyk przed całą rundą, która okazała się dla bełchatowian bardzo udana. PGE GKS po piętnastu kolejkach ma na swoim koncie 26 oczek i zajmuje czwarte miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy (z trzecią Jagiellonią Białystok przegrywa tylko gorszym bilansem bramek). I choć do stylu gry beniaminka czasem można mieć zastrzeżenia to jednak skuteczność w zdobywaniu punktów przez zespół z centralnej Polski jest imponująca.

Zwłaszcza na swoim terenie Brunatni mogą czuć się mocni. Na oczach własnych kibiców stracili zaledwie dwie bramki, ale ani razu nie przegrali (cztery wygrane, trzy remisy). Nie dziwi w związku z tym, że do największych atutów gospodarzy piątkowego hitu kolejki należy organizacja gry w defensywie. Znakomicie spisuje się w bramce Arkadiusz Malarz, który w dotychczasowych spotkaniach ligowych dał się pokonać dopiero dwanaście razy (85 proc. jego interwencji jest skutecznych!). Zdarzyło mu się, co prawda, puścić pięć goli w potyczce z Lechem w Poznaniu, ale w aż ośmiu meczach zachował dotąd czyste konto. Jednym ze spotkań, w których nie dał się zaskoczyć rywalom, była właśnie ligowa inauguracja przeciwko Legii.

- Bełchatów jest dobrze poukładany taktycznie, wszyscy grają i do przodu, i do tyłu. W obronie są u siebie świetni, ale postaramy się o kilka bramek. Mamy na tyle silny atak i pomoc, żeby stworzyć sobie sporo sytuacji. Trzeba je wykorzystać, choć Arek Malarz robi tam świetną robotę - deklaruje cytowany przez serwis legia.com Jakub Rzeźniczak. Warszawianie, którzy występy ligowe godzić muszą ze startami w europejskich pucharach, zapewnili już sobie awans do kolejnej rundy Ligi Europejskiej i są o włos od wygrania grupy. Mogąc więc teraz więcej uwagi poświęcić krajowemu podwórku.

Podopieczni Henninga Berga powodów do zwycięstwa mają co najmniej kilka. Przede wszystkim chcą rehabilitacji za lipcowy falstart. Trzeba też pamiętać, że w poprzedniej kolejce ulegli Pogoni Szczecin i, choć zostali mistrzami jesieni, wcale nie jest powiedziane, że zimę spędzą na pierwszym miejscu. Przed przerwą do rozegrania zostały jeszcze cztery kolejki awansem z wiosny, a lider nad drugim w tabeli Śląskiem Wrocław ma tylko punkt przewagi. Na niekorzyść gospodarzy przemawia fakt, że legioniści w tym sezonie tylko raz stracili punkty w dwóch kolejnych meczów.
Ślusarski nie strzela tak często jak niektórzy oczekiwali, ale jego gole na ogół są niezwykle cenne Ślusarski nie strzela tak często jak niektórzy oczekiwali, ale jego gole na ogół są niezwykle cenne
Obaj trenerzy nie mogą liczyć na wszystkich swoich zawodników. W szeregach gospodarzy na pewno zabraknie kontuzjowanych: Mateusza Maka i Łukasza Wrońskiego. Przyjezdnym nie pomogą z kolei zmagający się z urazami: Dossa Junior, Tomasz Brzyski, Miroslav Radović i wracający do zdrowia Bartosz Bereszyński oraz pauzujący za kartki: Łukasz Broź i Tomasz Jodłowiec. Berg ma więc trudny orzech do zgryzienia, zwłaszcza w kontekście zestawienia linii obrony.

Choć ostatnie spotkanie między obiema drużynami wygrali bełchatowianie to jednak łączny bilans ligowych meczów z Legią jest dla Brunatnych niekorzystny (siedem wygranych, cztery remisy, dwanaście porażek). W pierwszej kolejce obecnego sezonu katem mistrza okazał się Bartosz Ślusarski. Najlepszy strzelec zespołu (4 gole) ostatnio bramkę zdobył na początku listopada, dając swojej drużynie równie cenne zwycięstwo z Jagiellonią. Między innymi dzięki wygranej w Białymstoku GKS Bełchatów jest niepokonany od trzech ligowych spotkań. Czy w piątek będzie w stanie podtrzymać dobrą passę?

PGE GKS Bełchatów - Legia Warszawa / piątek 21.11.2014 r., godz. 20:30

Przewidywane składy:

PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Błażej Telichowski, Adam Mójta, Andreja Prokić, Kamil Wacławczyk, Damian Szymański, Paweł Komołow, Michał Mak, Bartosz Ślusarski.

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Igor Lewczuk, Inaki Astiz, Jakub Rzeźniczak, Guilherme, Michał Żyro, Helio Pinto, Ivica Vrdoljak, Jakub Kosecki, Ondrej Duda, Orlando Sa.

Sędzia
: Bartosz Frankowski (Toruń).

Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Czy PGE GKS Bełchatów będzie w stanie zachować w piątek miano niepokonanego przed własną publicznością?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×