Młodzi piłkarze Lecha muszą się uzbroić w cierpliwość? "Nikomu nie dam miejsca w składzie tylko za wiek"
Za kadencji Macieja Skorży nieco mniej szans dostają młodzi piłkarze Lecha. Szkoleniowiec zapewnia jednak, że nikomu nie zamyka drogi do składu, choć nie zamierza też promować swych graczy za wiek.
Szymon Mierzyński
W trakcie sezonu na swoją pozycję w zespole niejednokrotnie narzekał Szymon Drewniak. Czy w piątkowym starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała - pod nieobecność wykartkowanego Łukasza Trałki - 21-latek otrzyma szansę występu? - Gdy postawiłem na niego w drugiej połowie meczu z GKS Bełchatów, to spisał się dobrze i niewykluczone, że teraz znów wybiegnie na boisko - nawet od 1. minuty. Nie chcę tego póki co przesądzać, ale to całkiem realna możliwość - zaznaczył trener Maciej Skorża.Poza spotkaniem ze Śląskiem Wrocław, ostatnio nieco mniej minut zaliczał Dawid Kownacki. - Zanim złapał kontuzję, zagrał niemal pełny mecz z Legią Warszawa. Znam doskonale potencjał Dawida, ale chcę, żeby miejsce w składzie wywalczył sobie na treningach, a nie dzięki temu co piszą o nim media, jak się kreuje, czy jaką rolę odgrywa w klubie. Dla mnie liczy się czysta wartość piłkarska. Jeśli Kownacki da mi na zajęciach argumenty, to zagra, a jeśli nie, to nie wstawię go podstawowej jedenastki tylko za młody wiek - stwierdził szkoleniowiec.
Jeśli chodzi o najbliższe spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, to zdaje się, że najwyżej stoją akcje Drewniaka i Kownackiego. Ten pierwszy jest mocnym kandydatem do zastąpienia pauzującego za kartki Trałki, zaś 17-latek może zająć miejsce znajdującego się w niezbyt wysokiej dyspozycji Zaura Sadajewa.