Maciej Gostomski: Zwycięstwo z Górnikiem cieszy mnie bardziej niż 5:0 z GKS

Lech Poznań po sporych męczarniach pokonał Górnika Łęczna 1:0. Maciej Gostomski był jednak z tego zwycięstwa bardziej zadowolony niż z pogromu GKS Bełchatów 5:0.

Michał Jankowski
Michał Jankowski
W meczu z Górnikiem Łęczna piłkarze Lecha Poznań zaprezentowali się bardzo słabo, ale ostatecznie zdobyli komplet punktów dzięki pięknej bramce Muhameda Keity. - Było to nasze najtrudniejsze zwycięstwo w tym sezonie. Trzeba było je wydrzeć z gardła przeciwnika. Spodziewaliśmy się, że Łęczna będzie dobrze zorganizowana i rzeczywiście wysoko postawiła poprzeczkę. Męczyliśmy się do 81. minuty, gdy pięknym strzałem popisał się Muhamed Keita. Rewelacyjnie, że dowieźliśmy ten wynik do końca, bo w Kielcach nam się to nie udało. Nie graliśmy pięknie, ale liczą się trzy punkty - mówi Maciej Gostomski.
Bramkarz Lecha do samego końca musiał pokrzykiwać na kolegów, bo znów robiło się gorąco pod jego bramką, a nie chciał aby powtórzyła się sytuacja z meczu z Koroną Kielce w którym lechici bramkę na wagę remisu stracili w ostatniej akcji. - Musimy trzymać koncentrację do końca, a czasami podpowiedź czy pobudzenie drużyny dużo daje. Cały mecz trzeba biegać po tym miękkim boisku, zmęczenie wchodzi w głowę i koncentracja nie jest taka jaka powinna być, więc moją rolą jest motywowanie kolegów - opowiada Gostomski.

26-letni golkiper jest bardzo zadowolony ze zwycięstwa mimo słabego stylu gry. - Bardziej cieszę się z tego zwycięstwa, niż z tego z 5:0 GKS Bełchatów. Jak strzela się dużo bramek to gra się łatwiej, a jak nie idzie z dobrze zorganizowanym przeciwnikiem to trzeba pokazać charakter. Cieszy mnie, że zostawiliśmy tyle serca i siły. Jesteśmy pozytywnie nakręceni i w meczu Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok musimy zrobić krok do przodu - kończy bramkarz Kolejorza.

Premierowy gol Muhameda Keity "stadiony świata". Skorża: Na treningach też zdobywa takie bramki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×