Juventus Turyn znów zawodzi w LM. "Nie tak miało być, ale los wciąż jest w naszych rękach"
W trzecim sezonie z rzędu mistrzowie Włoch mają problemy z wygrywaniem meczów w fazie grupowej Champions League. W środowy wieczór ekipa Massimiliano Allegriego nie sprostała Olympiakosowi Pireus.
Konrad Kostorz
W edycji 2012/2013 Juventus Turyn wprawdzie wygrał rywalizację grupową, ale o awans musiał drżeć do ostatniej kolejki. Zremisował wówczas między innymi z duńskim Nordsjaelland FC. W minionym sezonie Bianconeri zwyciężyli tylko raz i nieoczekiwanie finiszowali za Galatasaray Stambuł, kończąc zmagania na trzeciej pozycji. Zmiana szkoleniowca nie poprawiła dyspozycji Starej Damy w Lidze Mistrzów. Juventus rozpoczął od pokonania 2:0 Malmoe FF, by następnie ulec jednak Atletico Madryt (0:1) oraz Olympiakosowi Pireus (0:1).- Mecz nie ułożył się po naszej myśli, a w drugiej połowie zmarnowaliśmy zbyt dużo dogodnych sytuacji. Wyjeżdżamy z Grecji w nie najlepszych nastrojach, ale uważam, iż wciąż mamy duże szanse na wyjście z grupy - stwierdził Massimiliano Allegri na łamach football-italia.net.
- Olympiakos wygrał dzięki fantastycznej postawie swojego bramkarza. Roberto grał wspaniale, co nie zmienia faktu, że jesteśmy mocno rozczarowani. Musimy odwrócić negatywny trend - zapowiedział Carlos Tevez. - Roberto bronił jak w transie, ale nie jest to dla mnie wymówką. Powinienem zdobyć przynajmniej jednego gola. Czeka nas mnóstwo ciężkiej pracy - podsumował Alvaro Morata.