Kamil Kiereś: Czujemy się jak zbity pies
- Czujemy się jak zbity pies - mówił po spotkaniu z Lechem Kamil Kiereś. Beniaminek poległ w Poznaniu 0:5, a trener miał mnóstwo zastrzeżeń do gry swojej ekipy.
Szymon Mierzyński
- Bramki padały po błędach, których najbardziej mieliśmy się wystrzegać. Wypadliśmy w Poznaniu podobnie jak jakiś czas temu Zawisza Bydgoszcz. Nie byliśmy niestety drużyną. Każdy z moich zawodników jest w stanie grać lepiej niż w tym meczu i musimy teraz solidnie popracować, by tę właściwą formę odzyskać - stwierdził Kamil Kiereś.- Znaleźliśmy się w trudnym momencie, ale Lech też takie przeżywał. To nieodłączony element futbolu. Czeka nas poważna analiza i na pewno nie potraktujemy tej porażki jako zwykłego wypadku przy pracy. Takie podejście do sprawy byłoby niebezpieczne i nikomu na to nie pozwolę - dodał opiekun gości.
W składzie poznaniaków było w niedzielę sporo absencji, ale to nie miało żadnego wpływu na nastawienie beniaminka. - Denerwowało mnie trochę upatrywanie naszych szans w tym, że rywal był osłabiony. Dotąd zbieraliśmy punkty nie dlatego, że przeciwnicy mieli problemy, lecz po prostu my spisywaliśmy się dobrze. Jadąc do Poznania też liczyliśmy na swoją formę, a nie inne czynniki - zaznaczył trener.
Mecz w Poznaniu przerwany! Boisko spowite dymem w barwach narodowych! (foto, wideo)