Wojciech Stawowy kończy pracę w Legnicy? "Umiem powiedzieć dziękuję i do widzenia"
- Absolutnie nie chcę być ani ciężarem, ani jakimś balastem, ani osobą, która po prostu jest największym złem w Legnicy - mówi Wojciech Stawowy. W poniedziałek wyjaśni się przyszłość trenera Miedzi.
Jak się okazuje, w poniedziałek zapadną decyzje co do dalszej przyszłości Stawowego w Legnicy. - W poniedziałek spotkam się z prezesem Dadełło i podejmiemy najlepszą decyzję, jaką można podjąć dla Miedzi Legnica. Absolutnie nie chcę być ani ciężarem, ani jakimś balastem, ani osobą, która po prostu jest największym złem w Legnicy. W poniedziałek się spotkamy, podejmiemy decyzję, bo na pewno coś z tym trzeba zrobić. To nie może dalej tak wyglądać, że przegrywamy mecze, w których wcale nie jesteśmy zespołem gorszym od rywala. Czegoś drużynie brakuje. Trzeba to szybko zdiagnozować. Być może przyczyna faktycznie tkwi w mojej osobie i być może usunięcie mnie z klubu czy moje podanie się do dymisji, to będzie jakby rozwiązanie tego problemu. Ja zrobię wszystko, aby w Miedzi Legnica było dobrze - zaznaczył trener I-ligowca.
- Powtarzam to raz jeszcze - jeżeli największym złem w Legnicy i powodem tego, że Miedź nie wygrywa meczów jest moja osoba, to ja umiem powiedzieć przepraszam i umiem powiedzieć dziękuję, i do widzenia - podsumował.