Ryszard Tarasiewicz: Przydałaby się nam seria bez porażki
Wszyscy sympatycy kieleckiej drużyny z całą pewnością odetchnęli z ulgą, gdy sędzia zakończył spotkanie z Podbeskidziem. Jedno zwycięstwo, to jednak zbyt mało, aby poprawić sytuację Korony.
- To jest zawodnik, który miał zaległości oraz na nieszczęście tak dla niego jak i dla nas przytrafił mu się uraz stawu skokowego, tak naprawdę na tyle ile mógł trenował przez ten tydzień i trochę mu brakuje. Jak większość zawodników tej klasy ma dobre przyjecie, szybko gra do przodu, na tyle na ile pozwalają mu w danym momencie możliwości, przede wszystkim fizyczne - zachwalał, nie po raz pierwszy, byłego reprezentanta Francji.
Na kolejny mecz o ligowe punkty nie przyjdzie koroniarzom czekać zbyt długo. Już w piątek powalczą oni we Wrocławiu ze Śląskiem. - Mamy wtorek, środa, czwartek... nie jesteśmy na 100 proc. przygotowani, ale i tak zrobiliśmy krok do przodu. Nie ulega jednak wątpliwości, że po meczu zwycięskim człowiek szybciej regeneruje siły - zakończył były trener m.in. ekipy z Dolnego Śląska.