Franciszek Smuda: Nie chcę płaczu po meczach
- To będzie dla nas trudniejsze spotkanie niż to z Lechią. Pogoń jest w bardzo dobrej dyspozycji - przekonuje przed piątkowym meczem 6. kolejki T-ME z Portowcami trener Wisły Kraków Franciszek Smuda.
Krakowianie zdobyli w tym sezonie co prawda już 10 ligowych bramek, ale zmarnowali wiele stuprocentowych okazji, dzięki którym mogli mieć nawet dwukrotnie większy dorobek. "Franz" cierpliwie jednak czeka na to, aż jego strzelby odpalą. - Nad skutecznością można pracować i 10 lat, a i tak nie trafiać do bramki. Otworzy się ten worek z bramkami - moi zawodnicy w przeszłości strzelali wiele bramek, więc jestem spokojny i cierpliwie czekam. Potrzebują koncentracji i jeszcze większej pazerności.
W barwach Pogoni przeciwko Wiśle wystąpi najprawdopodobniej Patryk Małecki, który przy każdej okazji podszczypuje w mediach Smudę. - Mnie nikt nie musi nic udowadniać, a zwłaszcza on. Życzę mu dobrej kariery i sukcesów z Pogonią. To co było kiedyś czy to, czy ktoś grał kiedyś w Wiśle, to już jest historia - ucina temat opiekun Białej Gwiazdy.
Smuda o Stępińskim: U nas się lepiej rozwinie niż w Niemczech