Lider II ligi strzelał jak na treningu

Błękitni Stargard Szczeciński odnieśli wysokie zwycięstwo nad Wisłą Puławy. Kluczowe okazały się stałe fragmenty egzekwowane jak na treningu.

Patryk Neumann
Patryk Neumann
Piłkarze ze Stargardu Szczecińskiego świetnie rozpoczęli sezon II ligi. Po skromnym, lecz ciężko wywalczonym sukcesie w Wałbrzychu, pokonali w sobotę Wisłę Puławy 4:0. - Cieszę się z trzech punktów i takiego wyniku. Początek nie zapowiadał, że aż tak łatwo będzie wygrać - zaznaczył trener Błękitnych, Krzysztof Kapuściński.

Stargardzianie dzięki kompletowi punktów i korzystnemu bilansowi bramek (5:0) zostali liderem II ligi. Po 2. kolejce wyprzedzić ich może jeszcze Limanovia Limanowa, jeśli wysoko wygra z Górnikiem. W sobotę nie miejsce w tabeli było jednak najistotniejsze, a wynik oraz styl, w jakim Błękitni pokonali zespół z Puław. Gospodarze długo utrzymywali się przy piłce, lecz początkowo był to otwarty pojedynek z obu stron. Kluczowe okazały się stałe fragmenty gry, czyli element wyćwiczony na treningach. - Szybko zdobyta bramka ułożyła nam ten mecz. Za chwilę Wisła odpowiedziała. Na szczęście ze spalonego. Strzeliliśmy po stałym fragmencie gry na 2:0. Muszę przyznać, że jest to element ćwiczony przez nas. W piątek Maciek (Liśkiewicz przyp. Red.) strzelał na treningu dokładnie takie same bramki. Po drugim golu chyba za bardzo uwierzyliśmy, że jest już po meczu. Za dużo przestojów w pierwszej połowie. Byliśmy myślami, że mecz już jest wygrany. Właśnie 2:0 to najgorszy wynik, bo rywal mógł zdobyć kontaktową bramkę i jest uskrzydlony, a my mogliśmy stracić wiarę - analizował trener Błękitnych.

Z nowym animuszem Biało-niebiescy ruszyli po przerwie. - W szatni porozmawialiśmy sobie. Wiedzieliśmy, że Wisła się na nas rzuci. Zawodnicy konsekwentnie realizowali to, co sobie nakreśliliśmy. Utrzymywali się przy piłce i stwarzali kolejne sytuacje. Szkoda niewykorzystanego karnego Michała Magnuskiego, bo przy 3:0 mogło być po meczu - przyznał Krzysztof Kapuściński.

"Jedenastka" niestrzelona przez Michała Magnuskiego wzbudziła trochę kontrowersji. Wcześniej napastnik, który w poprzednim sezonie zdobył 17 bramek nie radził sobie dobrze. - Michał początek po letniej przerwie ma zawsze nie taki, jak późniejsze mecze. Myślę, że z każdym kolejnym spotkaniem będzie coraz lepiej - bronił swojego zawodnika Kapuściński.

Co ciekawe w końcówce minionego sezonu w bardzo istotnym spotkaniu Magnuskiego z 11 metrów zatrzymał bramkarz Ostrovii Ostrów. Wtedy jednak snajper Błękitnych dobił swój strzał. Teraz na boisku w czasie, gdy sędzia podyktował pierwszą "jedenastkę" nie było innego etatowego wykonawcy rzutów karnych, Roberta Gajdy, który strzelił już 10 minut później. Czy przy kolejnej takiej sytuacji trener Błękitnych miał awaryjne plany? - Jest Flis i Tomek Pustelnik. Myślę, że Michał na jakiś czas wyleczył się z karnych. "Franek (Robert Gajda przyp. Red.) w poprzednim sezonie z Rozwojem też nie strzelił karnego. Wskoczył za niego Michał Magnuski i strzelił pięć kolejnych "jedenastek" - zakończył Krzysztof Kapuściński.

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×