Rafał Murawski o błędzie Janukiewicza: Zdarza się, nieraz nas ratował
Spektakularna wpadka bramkarza Pogoni na początku drugiej połowy spotkania z Koroną była dla wielu dużym zaskoczeniem. Piłkarze ze Szczecina stawali jednak w obronie swojego kolegi.
Sebastian Najman
Bramka Maksymiliana Rogalskiego w 85. minucie uratowała Portowców przed pierwszą porażką w tym sezonie. - Wszystko skończyło się z happy endem - powiedział Rafał Murawski. - Wychodziliśmy na drugą połowę zdeterminowani z myślą o zwycięstwie, niestety Radkowi przytrafił się błąd, ale bierzemy to na siebie, każdy z nas popełnia błędy, nieraz nas ratował, także staraliśmy się to odrobić i wywieźć chociażby punkt - dodał doświadczony pomocnik. Kolejny raz w ostatnich miesiącach konfrontacja kielecko-szczecińska dostarczyła wielu emocji i bramek. W sobotnie popołudnie udało się nawet powtórzyć rezultat jakim zakończyło się spotkanie obu ekip z rundy wiosennej minionego sezonu. - To jest ciężki teren, dlatego też cieszymy się z tego wyniku, ale nie będę ukrywał, że mieliśmy apetyt na zwycięstwo - zakończył były gracz m.in. Lecha Poznań.