Rywal Lecha Poznań zespołem półamatorskim. "Ja też miałem w drużynie maturzystów..."

Lech Poznań jest faworytem dwumeczu ze Stjarnan FC choćby dlatego, że islandzki zespół ma charakter półamatorski. Ten argument w ciekawy sposób zbił jednak Mariusz Rumak.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Wcale nie jest powiedziane, że mamy nad rywalem wielką przewagę. Ja też miałem w drużynie maturzystów, którzy rano szli do szkoły, a treningi odbywali w godzinach popołudniowych - stwierdził opiekun Kolejorza.

Mariusz Rumak jest daleki od stawiania odważnych tez i buńczucznych zapowiedzi. - Nie Polska, a Islandia grała ostatnio w barażach o udział w mistrzostwach świata. Poza tym jeśli spojrzymy na futbol klubowy, to Islandczycy mają więcej zawodników w dobrych ligach. Choćby to sprawia, że nie powinniśmy zakładać łatwej przeprawy - zwłaszcza w pierwszym starciu, które odbędzie się na boisku przeciwnika.
Trener wicemistrza Polski spodziewa się po Stjarnan FC ogromnej woli walki i to przez pełne 180 minut dwumeczu. - Takie wnioski wyciągam na podstawie poprzednich potyczek z udziałem tego zespołu. Właśnie ogromna determinacja pozwoliła mu wyrównać na wyjeździe z Motherwell FC i to w ostatniej minucie. Z tego samego powodu najpierw doprowadził do remisu w rewanżu, a potem w dogrywce przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść - zaznaczył Rumak.

Islandia to dość egzotyczny z polskiej perspektywy kraj. Na miejscu poznaniacy będą mieć jednak bardzo napięty grafik. - Nie ma mowy o zwiedzaniu czegokolwiek. Jedziemy tam rozegrać mecz i to jest nasze główne zadanie. Na przyjemności przyjdzie czas na urlopach, jeśli sobie na nie zapracujemy - zakończył szkoleniowiec.

Długa podróż, maleńki stadion, znów na sztucznej nawierzchni - Lech Poznań przed wyprawą na Islandię

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×