Stomil Olsztyn sięgnie po obcokrajowców
Stomil nie zakończył jeszcze wzmacniania zespołu, choć teraz skupi się głównie na rynku zagranicznym. Tam zdaniem trenera Mirosława Jabłońskiego można znaleźć dużo tańszych piłkarzy.
Nowy opiekun olsztynian nie ma wątpliwości, że zespół potrzebuje sporych roszad. - Jeśli chodzi o konkrety, to coś więcej będzie można powiedzieć po dwóch najbliższych sparingach. Zmiany są jednak konieczne, bo I liga niesie ze sobą określone wymagania, a my nie chcemy walczyć tylko o utrzymanie, lecz grać spokojniej - w środku tabeli - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mirosław Jabłoński.
Przetasowania nastąpią w każdej formacji. - Defensywa miała w zeszłym sezonie słabsze momenty i bez wątpienia wymaga przebudowy. W ataku też nie mamy dużego pola manewru - dodał trener.Czy władze I-ligowca zapewnią trenerowi środki na wzmocnienia? Czego w tej materii możemy się spodziewać? - Współpraca z zarządem układa się bardzo dobrze. Na pewno nowe twarze jeszcze będą, przy czym będziemy je raczej ściągać z klubów zagranicznych. Ci zawodnicy są tańsi, otworzył się też rynek ukraiński, z którego można pozyskiwać piłkarzy bez sumy odstępnego czy opłat menedżerskich. To bardzo ważne, bo Stomil transferów gotówkowych przeprowadzać nie będzie. Jeśli chodzi natomiast o możliwe wzmocnienia z Polski, to zobaczymy czy ktoś ciekawy będzie wolny, gdy kluby z ekstraklasy zamkną swoje kadry. Niewykluczone, że wtedy trafi się dobra okazja - stwierdził szkoleniowiec.
Ilu graczy ma liczyć kadra Stomilu na rundę jesienną? - Potrzebujemy 18 piłkarzy na wysokim poziomie - takich, którzy w każdej chwili będą w stanie wejść do gry i pokazać określony poziom. Oprócz tej grupy chciałbym też dać szansę klubowej młodzieży i innym zdolnym zawodnikom z okolic - zakończył Jabłoński.