Chcę dalej pracować w tym klubie - rozmowa z Ryszardem Kuźmą, trenerem Sandecji Nowy Sącz

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
Widzi pan dalej tego zawodnika w zespole?

- Tutaj mamy trudną sprawę. Nie mogę w tej chwili powiedzieć, czy Rudi przestawi się na preferowaną przez nas grę. Mimo szans, które dostał wyglądało to różnie. Jest to zawodnik bardzo ambitny, rzetelny, zawsze przygotowany do każdej sprawy, ale trudno mi powiedzieć, czy gdyby dalej była taka sytuacja, że ma być tylko rezerwowym, czy on sam by chciał taką rolę spełniać.

W rundzie wiosennej zadebiutowało ich aż czterech młodzieżowców. Kiedyś powiedział pan tak pół żartem, pół serio, że u kogo jak nie u Kuźmy, ma zadebiutować Szymon Kuźma, choć to tylko zbieżność nazwisk. Ponadto w I lidze po raz pierwszy zagrali też Michał Szeliga i Marek Maślejak. Adrian Danek miał już występy na tym szczeblu, ale w Kolejarzu Stróże. Z drugiej strony tego statusu w nowym sezonie nie będą mieć już Kamil Słaby, Sebastian Szczepański i Fabian Fałowski.

- Nie ma żadnej paniki i mogę zadeklarować, że na pewno w tym sezonie i w następnym młodzieżowcy to będą zawodnicy miejscowi. Są ludzie, którzy od zimy non stop z nami trenują. W większości to wychowankowie. Jedynie Filip Piszczek jest spoza Nowego Sącza, ale jego charakter bardzo pasuje do Sandecji.

Udało się już przedłużyć wygasające 30 czerwca kontrakty z Marcinem Makuchem, Matejem Natherem i Kamilem Słabym. Do tego grona dołączył też Maciej Bębenek.

- To bardzo dobra wiadomość, z której bardzo się cieszę. Maciek to jest gwarant dobrej gry i sukcesu. On sam wie, że dla niego poprzeczka jest zawsze wysoko przeze mnie zawieszona. Myślę, że dobrze się przygotuje do nowego sezonu i przeskoczy każdą.

Umowy kończą się tez Marcinowi Cabajowi, Tomaszowi Margolowi, Peterowi Petranowi, czy Maciejowi Górskiemu.

- Ich przyszłość powinna wyjaśnić się w najbliższych dniach. My swoje stanowisko przedstawiliśmy, a zarząd ma też swoje i trzeba szybko podjąć jasną decyzję.

A jak skomentuje pan sygnały mówiące, że Fabian Fałowski i Maciej Górski na pewno pożegnają się z Sandecją?

- Myślę, że ktoś za szybko się wychylił z tematem odejścia tych dwóch zawodników. Pewne rzeczy musimy jeszcze podsumować. Pojawiły się spekulacje, ale nie było jeszcze postanowione, kto odchodzi. Mogę tylko powiedzieć, że Fabian Fałowski jest dalej zawodnikiem Sandecji i musimy zadecydować, co dalej. Wiosny nie miał olśniewającej. Maciej Górski miał 2 lata, by przekonać do siebie. Ciężko pracował, wykonywał swoje obowiązki bardzo solidnie, ale z efektami też było różnie. Trzeba to przeanalizować.

Z zespołu odchodzi Adam Mójta, więc jest do zapełnienia luka na lewej obronie, ale inne pozycje też wymagają wzmocnień?

- Mamy kandydatów, ale dużo będzie zależało od tego na co nas będzie stać. Nie ulega wątpliwości, że interesuje mnie zrobienie kolejnego kroku do przodu, dlatego musimy wzmocnić skład. Najpierw trzeba zrobić analizę tego, co jest i co było. Myślę, że w zamian tych zawodników, którzy odejdą, jesteśmy w stanie pozyskać takich graczy, którzy wzmocnią konkurencję w zespole i pomogą wykonać krok do przodu. Chciałbym, aby udało się przy okazji transferów zachować obecny budżet.

Jakie są szanse na to, że Wojciech Trochim zagra w Sandecji?

- Nie ukrywam, że jest to zawodnik, który jest w kręgu naszych zainteresowań. Chcielibyśmy, żeby Wojtek podjął temat, bo nie ulega wątpliwości, że mógłby dać wiele temu zespołowi.

W Nowym Sączu trenuje od jakiegoś czasu słowacki pomocnik Kamil Karas, mający za sobą występy w czeskiej Gambrinus Lidze, ale też w słowackiej Ekstraklasie. Jakie są szanse na zakontraktowanie tego gracza?

- Jest to chłopak o dobrych walorach piłkarskich i wyszkoleniu technicznym. Mentalnie pasuje do naszego zespołu, ale nie mamy wpływu na to, co Kamil wybierze. Jest wolnym zawodnikiem i ustaliliśmy, że do 30 czerwca się określi. Trudno mi powiedzieć na ile jesteśmy poważnym kandydatem, ale w rozmowie z nim Sandecja się na pewno przewijała. Jeżeli dostanie propozycję z naszej Ekstraklasy, albo słowackiej, to na pewno nie zdecyduje się na grę u nas. Nie jesteśmy potentatem finansowym, żeby przebić takie oferty. Jeżeli będzie miał problemy, to wie o tym, że możemy rozmawiać i współpracować.

Piłkarze wrócą do treningów 30 czerwca.

- Cały plan przygotowań jest już gotowy w 90 procentach. Mamy 6 gier kontrolnych i ich liczby nie zmniejszymy. Dogrywamy jeszcze sprawę zgrupowania. Chciałbym, aby okres przygotowawczy był intensywny, zróżnicowany i prowadzony w tempie przyspieszającym.

O co będzie walczyć Sandecja Nowy Sącz i o co chciałby pan walczyć z drużyną w przyszłym sezonie?

- Nie ulega wątpliwości, że jestem człowiekiem ambitnym i chciałbym zrobić dobry wynik, ale też stąpam twardo po ziemi i wiem, że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Uważam, że ten zespół powiedział A i trzeba powiedzieć B, ale czy tak się stanie, zależeć będzie od wielu czynników. Mam na myśli nie tylko kwestie sportowe, bowiem nie jest żadną tajemnicą, że na dobry wynik w piłce nożnej istotny wpływ ma również zarządzanie, organizacja klubu oraz ekonomia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×