Wielkie emocje w Lidze Europejskiej: Thriller na Estadio Mestalla, nerwówka w Turynie (wideo)

Sevilla decydującego gola w rywalizacji z Valencią zdobyła w doliczonym czasie gry. W Turynie doszło do przepychanek pomiędzy piłkarzami Juventusu i Benfiki.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Na Estadio Mestalla w czwartkowy wieczór padły cztery gole. Najpierw trafił Sofiane Feghouli, jeszcze przed przerwą po uderzeniu Jonasa futbolówkę do własnej bramki skierował Beto, a w 70. minucie na 3:0 podwyższył Jeremy Mathieu.

Rozstrzygające znaczenie dla losów awansu miał gol strzelony w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Złe ustawienie defensywy Valencii wykorzystali asystujący przy bramce Federico Fazio oraz Stephane M'Bia, który strzałem głową pokonał Diego Alvesa i pozbawił Nietoperze marzeń o finale w Turynie.

Valencia CF - Sevilla FC 3:1 (2:0)
1:0 - Feghouli 14'
2:0 - Beto (sam.) 26'
3:0 - Mathieu 70'
3:1 - M'bia 90+4'

Na Juventus Stadium gospodarze przez 90 minut regulaminowego i 8 doliczonego czasu gry próbowali skierować piłkę do bramki strzeżonej przez Jana Oblaka. Bez skutku! Słoweński golkiper nie musiał bronić zbyt wielu groźnych strzałów i zdołał zachować czyste konto. Tuż przed przerwą uratował go Luisao, który wybił piłkę z linii bramkowej po uderzeniu Arturo Vidala.

W końcówce spotkania nerwy puściły zawodnikom obu zespołów, a do gardeł skoczyli sobie Czarnogórzec Mirko Vucinić i Serb Lazar Marković (fragment starcia od 3:20). Arbiter obu zawodników, którzy nie przebywali już na placu gry, ukarał czerwonymi kartkami i odesłał do szatni. W trakcie drugiej połowy za drugą żółtą kartkę plac gry musiał opuścić pomocnik Orłów, Enzo Perez.

Juventus Turyn - Benfica Lizbona 0:0

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

LE: Finał w Turynie bez Juventusu, dramat Valencii w doliczonym czasie gry!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×