Arkadiusz Woźniak: Opłaciło się walczyć do końca
Zabójcza końcówka lidera pierwszej ligi pozwoliła wydrzeć trzy punkty piłkarzom z Nowego Sącza. W 88. minucie sygnał do jeszcze mocniejszych ataków dał Arkadiusz Woźniak, który wyrównał.
Sandecja prowadziła po tym, jak w 76. minucie Adam Mójta pewnie wykorzystał rzut karny. W 88. minucie wyrównał Arkadiusz Woźniak, który po zgraniu piłki przez Macieja Szmatiuka trafił do siatki z 5 metrów. - Bramka była zapalnikiem do kolejnych ataków i gry do samego końca. Opłaciło się i wywalczyliśmy bardzo cenne trzy punkty - powiedział wychowanek Zagłębia Lubin.
23-letni napastnik tym samym odpokutował za dwie żółte kartki w poprzednim meczu z Flotą Świnoujście. Jedną za dyskusje z sędzią, a druga za próbę wymuszenia rzutu karnego. - Wiedziałem, że były to niepotrzebne kartki. Zmotywowałem się, w tygodniu bardzo ciężko pracowałem, by się zrehabilitować - podkreślił.Dzięki wygranej, podopieczni Jurija Szatałowa umocnili się na prowadzeniu w I lidze. Mają obecnie 5 punktów przewagi nad Arką Gdynia i PGE GKS-em Katowice, ale szczególnie drużyna z północy jest na wiosnę w gazie. - Arka w trzech meczach zdobyła dziewięć punktów i mocno bije się o awans. My po prostu musimy zwyciężać. Wtedy nie będzie trzeba oglądać się za plecy - zakończył gracz Górnika Łęczna.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Dwa ciosy i nokaut - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Górnik Łęczna
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.