Złocisto-krwiści w grupie mistrzowskiej? Gołębiewski: To my rozdajemy karty
W październiku Korona wygrała z Jagiellonią 4:1. Jak tym razem zaprezentuje się ekipa z woj. świętokrzyskiego? - Musimy mieć gorące serce i zimną głowę - przekonuje napastnik Daniel Gołębiewski.
W sobotnim spotkaniu zespół Korony może różnić się od tego, który zagrał chociażby przeciwko Zawiszy Bydgoszcz (1:1). Wszystko przez problemy kadrowe. Czy roszady wpłyną pozytywnie na jakość gry, której tak bardzo ostatnio brakuje? - Pod względem nazwisk może to być nowa Korona, bo jest kilku nieobecnych graczy, ale mamy taką atmosferę w zespole. Nie ma różnicy czy ktoś jest młodszy, starszy, czy zagrał pięć meczów, czy też dużo więcej. Każdy ciągnie tez wózek, i to, że kogoś nie ma na boisku nie oznacza, że śpi i nie daje nic drużynie.
Analizując aktualną sytuację w tabeli ekstraklasy wydaje się, że tylko zdobycie trzech punktów pozwoli koroniarzom dalej liczyć się w walce o pierwszą ósemkę. Remis i porażka praktycznie skreślą zespół Pachety z tej walki. 26-letni napastnik przekonuje jednak, że sytuacja nie jest tak zła jak wydaje się na pierwszy rzut oka.
- Moim zdaniem jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji, bo mamy mecz z Jagiellonią, następnie z Pogonią i Cracovią. To są 3 zespoły które chciałby się załapać do pierwszej ósemki. Ale my mamy ten komfort, że sami decydujemy o swoim losie. Jeśli wygramy zbliżamy się do ósemki, jeśli powtórzymy to do końca ligi osiągniemy ten sukces. To my rozdajemy karty - zakończył.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Problemy kadrowe Korony. Pacheta uspokaja: Mamy dużo wariantów