Obrońca Piasta przyznaje: Ten remis jest dla nas jak porażka
Piast Gliwice tylko zremisował z Podbeskidziem Bielsko-Biała i praktycznie stracił szansę na awans do czołowej ósemki. Przy Okrzei wiedzą, że podział punktów z Góralami jest jak porażka.
Dla naszego rozmówcy remis z Góralami jest jak porażka. Próbuje jednak znaleźć jakiś mały plusik. - W defensywie nasza gra wyglądała nieźle, ale chcieliśmy wygrać, a nawet powinniśmy byli to zrobić. Obojętnie jak, byle strzelić tego gola, ale niestety nie zdołaliśmy tego uczynić. Cóż... Punkt jest punkt, ale z Podbeskidziem liczyliśmy na trzy, więc jesteśmy niezadowoleni - podkreślił były piłkarz KGHM Zagłębia Lubin.
Zawodnik po raz pierwszy pojawił się wiosną na boiskach T-Mobile Ekstraklasy. - Dobrze czułem się na boisku. Bardzo się cieszyłem, gdy trener wystawił mnie do składu. Chciałem dać mu znak i pokazać, że może na mnie liczyć, więc dałem z siebie wszystko. Miałem jedną okazję do strzelenia bramki, ale bramkarz wyłapał moje uderzenie. Zero z tyłu cieszy, natomiast jeden punkt już nie - skomentował defensor.
Kibice niebiesko-czerwonych mają już dość słabych wyników osiąganych przez ich zespół. Podopieczni Marcina Brosza opuszczali murawę przy akompaniamencie gwizdów. - My też jesteśmy niezadowoleni i jest to normalne. Trzeba jednak iść dalej, bo przed nami jeszcze bardzo dużo kolejek, więc kibice są nam niezwykle potrzebni. Mam nadzieję, że do nas wrócą, bo tylko razem możemy coś osiągnąć - spuentował Horvath.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Jakub Szumski: To czy ktoś na nas gwiżdże czy bije nam brawo nie ma dla nas żadnego znaczenia