Wojciech Stawowy chce jak najszybszego derbowego rewanżu z Wisłą
Po porażce w 187. derbach Krakowa z Wisłą w obozie Cracovii jest duży niedosyt. Pasy zrobią wszystko, by doprowadzić do jak najszybszego rewanżu z Białą Gwiazdą.
Maciej Kmita
Cracovia przegrała przy Reymonta 1:3, ale suchy wynik nie oddaje tego, w jak dużych opałach był przed własną publicznością zespól Franciszka Smudy. Dość powiedzieć, że na moment przed golem Łukasza Garguły na 3:1 dla Wisły, piłkę ze swojej linii bramkowej wybił Piotr Brożek. Gdyby nie jego interwencja, wynik brzmiałby 2:2, a w II połowie to Biała Gwiazda była zepchnięta do defensywy.Dlatego Pasy czują ogromny niedosyt po derbowej porażce. - Wszystkie mecze w ekstraklasie są bardzo ważne, ale mecz z Wisłą jest czymś więcej niż bardzo ważnym. Zdaję sobie z tego sprawę i mam tego świadomość, jak ważne to są mecze dla naszych kibiców, a niestety to ostatnie spotkanie derbowe przegraliśmy. Mogę ich tylko przeprosić za to, że tak to wyglądało, a nie inaczej, ale nie będę biadolił nad tym i nie będę się załamywał, nie będę spuszczał głowy, bo przed nami są następne mecze - mówi trener Cracovii Wojciech Stawowy, który w czwartek zaserwował swoim podopiecznym blisko trzygodzinny trening taktyczny.
Póki co Cracovia przygotowuje się do niedzielnego spotkania 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław. W meczu tym z powodu kartek nie wystąpi Damian Dąbrowski, a na razie nie trenuje Krzysztof Nykiel, który po derbach ma problem z okiem i kością jarzmową.