Równi i równiejsi? Wojewoda małopolski zastanawia się, jak nie zamknąć stadionu Wisły! (wideo)

Porzekadło o równych i równiejszych ciągle aktualne. Wojewoda małopolski nie zamierza zamykać stadionu Wisły, choć jej fani w czasie derbów Krakowa nie tylko odpalili race, ale obrzucili nimi boisko.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Kiedy podczas rozegranych 21 września minionego roku na stadionie Cracovii 186. derbach Krakowa kibice Pasów odpalili na sektorze kilkanaście rac - bez rzucania ich na murawę - małopolska policja wnioskowała do wojewody Jerzego Millera o bezwzględne zamknięcie obiektu przy Kałuży 1 na sześć ligowych spotkań. Ostatecznie decyzją urzędnika Pasy musiały rozegrać dwa mecze bez udziału publiczności.

Po 187. derbach Krakowa, w czasie których kibice Wisły poszli o krok dalej od fanów Pasów i nie tylko odpalili na trybunie race, ale płonącymi środkami pirotechnicznymi obrzucili boisko w czasie gry, przez co sędzia Szymon Marciniak na kilkadziesiąt sekund musiał przerwać mecz, małopolska policja zdradziła, że przygotowuje do wojewody wniosek o zamknięcie stadionu przy Reymonta 22.

Zobacz race na murawie podczas 187. derbów Krakowa:

Tymczasem wojewoda Miller na antenie Radia Kraków przyznał, że... nie chce zamykać stadionu Wisły, choć obiekt Cracovii zamknął na cztery spusty za mniejsze naruszenie prawa! Na pytanie o to, czy teraz zamknie stadion Białej Gwiazdy, Miller odpowiedział: - Nie mam satysfakcji z zamykania stadionu. Takie reakcje traktuje jako skrajne. Na szczęście tuż po meczu spółka Ekstraklasa SA dzwoniła do mnie, żebym się wstrzymał z decyzją do momentu decyzji tejże spółki. Jestem umówiony na jutro (czwartek - przyp. red) na spotkanie w Krakowie z tą spółką. Razem się [z Ekstraklasą SA] zastanowimy, jak to zrobić, żeby nie zamykać stadionu, a żeby zmienić zachowanie niektórych osób. W trakcie niedzielnego meczu zawiodło tylko kilkanaście osób. Reszta ich wygwizdała.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

"Żyleta" znów zamknięta!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×