Łukasz Hanzel: Szkoda tej bramki, bo Wisła w końcówce by się otworzyła
Pomocnik Piasta Gliwice żałuje rzutu karnego dla Wisły Kraków. Pokrzyżował on plany niebiesko-czerwonych, przez co załamały się założenia taktyczne.
Jak zawodnik ocenia sytuację, po której przyjezdni zdobyli bramkę? - Mnie się wydaje, że piłka odbiła się od ręki, ale ciężko mi powiedzieć czy było to celowe zagranie czy nie. Cała drużyna ponosi odpowiedzialność za tę sytuację - stwierdził 27-latek.
Niebiesko-czerwoni najlepszą szansę mieli w końcówce meczu, kiedy to doskonałej okazji nie wykorzystał Ruben Jurado. - Szkoda że ta piłka nie wpadła do siatki. Wydawało się, że wystarczy ją trącić, ale to tylko łatwo powiedzieć. Nie udało się wtedy, ani w żadnym innym momencie, więc przegraliśmy - przyznał piłkarz Piasta.
W sobotę Piastunki zmierzą się na wyjeździe z Widzewem Łódź. Obie strony muszą go za wszelką cenę rozstrzygnąć na swoją korzyść. - Ten mecz jest tak samo ważny dla Widzewa, jak i dla nas. Jednak to my musimy to wygrać, żeby załapać się do pierwszej ósemki - spuentował Łukasz Hanzel.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Mateusz Matras: Na razie nie ma co patrzeć na czołową ósemkę