Lech Poznań z zaledwie jednym napastnikiem. "Łukasz Teodorczyk na pewno nie zawiedzie"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po kontuzji Vojo Ubiparipa, a także karnym zesłaniu do rezerw Bartosza Ślusarskiego Lech został z jednym napastnikiem. Czy trener Mariusz Rumak nie ryzykuje zbyt wiele?

Ciężar zdobywania goli dla wicemistrza Polski spadnie wiosną głównie na Łukasza Teodorczyka. Jego statystyki z minionej rundy T-Mobile Ekstraklasy są dobre (dziesięć bramek oraz dwie asysty) i w Poznaniu liczą, że ta tendencja zostanie utrzymana.

Duże oczekiwania wobec rosłego 22-latka ma też legenda Kolejorza, Piotr Reiss. - Licząc wszystkie rozgrywki, "Teo" zebrał jesienią aż czternaście trafień, a w samej ekstraklasie jest wiceliderem klasyfikacji strzelców. Co więcej, jestem przekonany, że stać go na dojście do jeszcze lepszej skuteczności. Myślę, że półroczna regularność w zdobywaniu bramek pozwala być spokojnym o kolejne miesiące w jego wykonaniu - powiedział portalowi SportoweFakty.pl "Reksio".

Póki co Teodorczyk nie jest w pełni sił. Z powodu kontuzji stawu skokowego opuścił sparingowe potyczki z Lokomotiwem Moskwa (1:3) oraz Spartą Praga (2:1). Jednak również ten fakt nie przeraża Reissa. - Jak pokazał mecz z Czechami, ciężar zdobywania goli może wziąć na siebie także Kasper Hamalainen. Zresztą on w reprezentacji Finlandii grywał już na tej pozycji - zaznaczył.

Ostatnio treningi wznowił Vojo Ubiparip, którego powrót bardzo ucieszyłby trenera Mariusza Rumaka. Serb ma jednak za sobą zerwanie więzadeł i w pierwszych kolejkach rundy wiosennej na pewno nie zagra. Oprócz wspomnianych zawodników sztab Kolejorza ma jeszcze do dyspozycji zdolnego, ale dysponującego niemal zerowym doświadczeniem Dawida Kownackiego.

Źródło artykułu: